piątek, 27 kwietnia 2012

Rośliny wilczomleczowate - uzupełniające kompozycje na rabatach i w skalnikach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Rośliny wilczomleczowate potrafią nas zauroczyć. Uzupełniają kompozycję na rabatach i w skalnikach. Rodzina rodzin wilczomleczowatych (Euphorbiaceac) jest niezmiernie zróżnicowana. Są krzewy, drzewa, byliny, jednoroczne – około 5 tys. gatunków.

Większość z nich tworzy w swoich tkankach sok mleczny, trujące wilcze mleko, a jednocześnie do tej samej rodziny należą rośliny mające duże znaczenie gospodarcze, jak maniok jadalny (Manihot esculenta), kauczukowiec brazylijski (Hevea brasilinsis), czy rącznik pospolity (Ricinus communis), dający olej rycynowy.

Do skalniaków i niskich rabat bylinowych nadaje się ozdobna bylina skalna – wilczomlecz złoty (Euphorbia połychroma). Kopulasta budowa tej rozpłożonej rośliny, o długotrwałym wiosennym kwitnieniu (maj – czerwiec) złocistożółtymi przykwiatkami doskonale komponuje się z roślinami cebulowymi, na przykład z różnokolorowymi tulipanami. Nadaje się na stanowiska słoneczne i półcieniste. Rozmnażamy go przez wiosenne sadzonkowanie i jesienny podział roślin. Polecany jest także efektowny do ogrodów skalnych wilczomlecz mirtowaty (Euphorbia myrsinites). Kwitnie przez całe lato. Roślina rozpłożona, niska (10 – 20 cm). Kwiaty tej rośliny są drobne, żółtozielone, zebrane w rozety na szczycie bardzo dekoracyjnych, walcowatych, niekiedy wężowo pozwijanych pędów o niebieskozielonych liściach. Dobrze rośnie w miejscach słonecznych i ciepłych, na glebie lekkiej, kamienistej i przepuszczalnej. Najłatwiej go rozmnażać przez podział lub sadzonkowanie w okresie wiosny.

Wilczomlecze sadzimy także na rabatach bylinowych jako rośliny towarzyszące i uzupełniające barwę, czas kwitnienia i budowę całej rabaty. Wilczomlecz sosnkowy (Euphorbia cyparissias), wyrastająca do 40 cm wysokości. Jej wzniesione pędy mają oliwkowozielone liście, a na szczycie – duże rozety żółtozielonych drobnych kwiatków, rozwijających się w maju – czerwcu. Rośliny wypełniające przestrzeń i tonizujące kontrastowe barwy rosnących obok siebie bylin, może pełnić dorastająca do 1 m Euphorbia griffithii. Kwitnie też w maju – czerwcu. Ma drobne, zebrane w małe wierzchołkowe baldachy kwiaty są lśniąco czerwone. Do mniej zimotrwałych, należy Euphorbia wulfenii, roślina dwuletnia. W pierwszym roku tworzy niskie (20 – 30cm) rośliny, których sztywne pędy pokryte są szarozielonymi liśćmi zebranymi w pączki. Wiosną następnego roku rośliny uzyskują naprawdę dekoracyjny wygląd. Wyrastają do 80cm i kwitną w maju bardzo obficie żółtozielonymi baldachami kwiatów. W ogrodzie nie może zabraknąć jednorocznego wilczomlecza białobrzegiego (Euphorbia marginata). Rośliny te wyrastają do 60 cm. Są dobrze rozgałęzione i obficie ulistnione. Górne liście mają wyraźnie białe obrzeża. Kwiaty niepozorne, żółte otoczone przez szerokie, płatkowate, białe przylistki - rozkwitają od lipca do września. Rozmnaża się je z nasion wysiewanych wprost do gruntu pod koniec kwietnia.

Nad wodą uprawiamy wilczomlecz błotny (Euphorbia palustris). Kocha wilgoć wokół korzeni, sadzimy go na stanowisku błotnym i zacienionym. Wyrasta do 120 cm i w czerwcu – lipcu kwitnie obficie żółtymi baldachami drobnych kwiatków.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Piękne od wiosny do jesieni

Autorem artykułu jest bustani


Są rośliny, które zdobią nasze ogrody wiosną, inne latem, a jeszcze inne jesienią. Ale są też takie, które pięknie wyglądają od wiosny do jesieni. Trochę zapomniane, kojarzone z ogródkami naszych babć. Mowa o kosaćcach zwanych dziećmi bogini tęczy – Iris, bo irysy to właśnie ich potoczna nazwa.

Można je spotkać w Azji, Afryce, Europie. Dwie główne grupy to kosaćce kłączowe i cebulowe. W grupie kosaćców kłączowych wymienić należy kosaćce bródkowe, bezbródkowe i grzebieniaste. Różnią się kształtem i barwą kwiatów, wysokością pędów, porą kwitnienia, jednak wszystkie wzbudzają zachwyt, zarówno u osób je uprawiających jak i oglądających.

Przedstawicielami kosaćców kłączowych bezbródkowych są kosaćce syberyjskie (Irys sibirica). Ich kłącza rosną zagrzebane w ziemi, w odróżnieniu od kosaćców bródkowych, które rosną na jej powierzchni. Spotkać je można na Syberii, w Europie Wschodniej, a także na terenie naszego kraju, gdzie są pod ścisłą ochroną gatunkową, jako gatunek zagrożony wyginięciem. To pozornie dobrze znana roślina, bowiem w ogrodach najczęściej spotykamy stare odmiany o niebiesko fioletowych kwiatach. Ale wyhodowano już współczesne odmiany, różniące się kształtem, wielkością i barwą kwiatów, które mogą być purpurowe, różowe, fioletowe, żółte, białe, a także mogą mieć różne odcienie niebieskiego. Również spotyka się kwiaty dwu i trójbarwne oraz wielopłatkowe.

kosaciec syberyjski

Jest to roślina długowieczna, która może rosnąć w tym samym miejscu przez wiele lat. Tworzy gęste kępy złożone z długich, wąskich, przypominających trawę liści, które do zakończenia kwitnienia ustawione są pionowo, a po wycięciu przekwitłych kwiatostanów przewieszają się i zdobią ogród do późnej jesieni.

Kosaćce syberyjskie kwitną w czerwcu i lipcu. Do prawidłowego rozwoju wymagają przepuszczalnej, żyznej i wilgotnej gleby, z wysoką zawartością wapnia. Utrzymująca się w glebie wilgoć jest warunkiem obfitego kwitnienia. Nie lubią stanowisk suchych i gorących, bowiem wtedy słabiej rosną i szybko przekwitają. Wczesną wiosną ścinamy zeszłoroczne liście i wapnujemy podłoże, później zasilamy dawką nawozu pełnoskładnikowego.

Rośliny te rozmnaża się wiosną lub po zakończeniu kwitnienia przez podział rozrośniętej kępy. Można też rozmnożyć z nasion. Zasada jest taka, że gdy wysiewamy nasiona jesienią, to najlepiej jest wysiać w zadołowanym w gruncie pojemniku, natomiast przy wysiewie wiosennym, nasiona musimy stratyfikować przez dwa miesiące, umieszczając nasiona w zamkniętym pojemniku na dolnej półce lodówki. Sadzimy je w miejscach, na których nie rosły wcześniej rośliny cebulowe, a to w celu uniknięcia możliwości porażenia chorobami grzybiczymi.

Kosaćce syberyjskie jak sama nazwa wskazuje są roślinami całkowicie mrozoodpornymi. Dobrze komponują się w sąsiedztwie zbiorników wodnych. Doborowym towarzystwem dla kosaćców są hosty, języczki, liliowce, krwawnice, tojeście.

Niekłopotliwa pielęgnacja kosaćców polegająca na usuwaniu przekwitłych kwiatów i łodyg aby niedopuścić do zawiązywania nasion sprawia, iż warto pokusić się o posadzenie tych ozdobne roślin w naszych ogrodach.

---

http://niezwyklyogrod.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rośliny ozdobne pod koroną wielkich drzew.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Dodatkowe obsadzanie dużych i dobrze ukorzenionych drzew i krzewów potrafi być kłopotliwe. Skuteczną metodą jest sadzenie bylin lub inne rośliny ozdobne, sadzić do drewnianych skrzynek, które wkopuje się do gruntu, a następnie przysypuje warstwą ziemi.

Głębokość zależy bezpośrednio od stopnia rozwoju systemu korzeniowego drzewa. Skrzynka zostanie niebawem przerośnięta korzeniami drzewa, jednak do tego czasu nowe rośliny zdołają się przyjąć.
Jedną z najbardziej wdzięcznych bylin do sadzenia bezpośrednio pod drzewami jest rudbekia błyskotliwa (Rudbeckia fulgida). Kwitnie w pełnym cieniu bardzo obficie i długo. Nie znosi suchej ziemi w okresach posuchy i należy ją wtedy podlewać.
Kwiaty cebulowe pod drzewami liściastymi takimi jak: dąb, buk, brzoza najlepiej, jeśli cebulki i drzewka sadzimy w tym samym czasie, ale nic nie szkodzi, aby kwiaty cebulowe sadzić w późniejszym terminie.
W promieniu dużego drzewa wykopujemy żądaną ilość dołków, które wypełniamy ziemią zasobniejszą w składniki pokarmowe. Cebulki śnieżyczki, krokusa, zawilca gajowego, szafirka i cebulicy sadzimy na głębokość ok. 5 cm, przysypujemy je ziemią i lekko przygniatamy. Dalszy rozwój tego kwiatowego kobierca zależy wyłącznie od naszej pomysłowości. Dobrze utrzymana rabata nadaje się do ogrodów formalnych, gdy pozostawimy ją samą sobie, nada ogrodowi charakter wiejski.
Dzwonek skupiony (Campanula glomerata L.) Zadowoli się najbardziej zacienionym miejscem i będzie kwitnąć w czerwcu. Niebieskofioletowe kwiaty stanowią agresywną kolorową plamę. Wysokość do 50 cm.
Knieć błotna, czyli kaczeniec (Caltha palustris), odmiana pełnokwiatowa Multiplex, kwitnie w maju, dorasta do 25 cm. Ma jaskrawożółte kwiaty. Niewybredna, co do stanowiska, znosi słońce i półcień. Warunkiem jest wilgotna ziemia w pobliżu wody.
Serduszka wspaniałe (Dicentra eximia) również zadowolą się cienistym miejscem. To niewysoka bylina 25 cm, o ładnych liściach (przypominających paprocie) w kolorze niebieskozielonym. Sercowate ciemnoróżowe kwiaty zebrane są w zwijające grona. Kwitną w czerwcu – lipcu.
Konwalia majowa (Convallaria majalis) w odmianach: Grandiflora i Rosea, rośnie w cieniu krzewów wajgeli, pigwowca i porzeczki krwistej, gdzie bardzo obficie kwitnie i rozrasta się.
Jasnota plamista (Lamium maculatum) to wspaniała roślina okrywowa na zacienione miejsca. Kwiaty w kolorze różowym, tworzą piękne kobierce. Liście również są dekoracyjne, biało lub różowoprążkowane, zimozielone.
Dziurawiec (Hypericum Rowallana) jest niewielkim krzewem rosnącym w pełni słońca lub półcieniu.
Na miejsca półcieniste nadają się również funkie, byliny wyróżniające się dużymi ozdobnymi liśćmi, a u niektórych gatunków również kwiatami. Do bardziej interesujących można zaliczyć funkię białobrzeżoną (Hosta albomarginata), funkię falistą (H. undulata) i funkię babkowatą (H. plantaginea). Dwie pierwsze mają bardzo dekoracyjne liście, natomiast funkię babkowatą zdobią piękne białe, pachnące kwiaty, które pojawiają się we wrześniu.
Figlarz dwubarwny (Mimulus bicolor), kwitnie przez lato. Roślina jednoroczna, która znosi zacienione i suche stanowisko.

---

http://pasjeogrodow.blogspot.com.\

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pierwiosnki - jedne z pierwszych wiosennych kwiatów.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Pierwiosnki – kojarzą się nam z początkiem wiosny, kiedy to rozkwitają w ogrodach jako jedne z pierwszych kwiatów. Warto jednak pamiętać, że istnieją gatunki zakwitające pod koniec wiosny, a nawet latem.

Są sadzone w ogródkach skalnych, na niskich wiosennych rabatach i ich obwódkach, a także wśród drzew i krzewów oraz nad wodą.
W marcu, mogą się ukazywać kwiaty pierwiosnka lekarskiego (Primula officinalis), ząbkowanego (P. denticulata) i gruzińskiego (P. juliae). W drugiej połowie kwietnia – maja kwitną: pierwiosnek wyniosły (P. elatior, syn, P. veris), bezłodygowy (P.acaulis) i łyszczak (P. auricula), pierwiosnek wyniosły (P. elatior, syn P. veris), pierwiosnek bezłodygowy (P. acaulis) i łyszczak (P. auricula), a także od niego pochodzący gatunek mieszańcowy – pierwiosnek omączony (P. farinosa) i zarzyczkowaty (P. cortusoides).
Pierwiosnek omszony: ma bardzo efektowne, okazałe kwiaty, których średnica dochodzi 3-4 cm w kolorach: żółte, różowe, fioletowe – dość ciemne bądź bordowe. Kwiaty są zwykle dwu lub trójbarwne, z kontrastowo zabarwionym oczkiem lub brzegiem. Wymaga próchniczego, żyznego, wilgotnego podłoża zawierającego wapń i półcienistego, osłoniętego od wiatru stanowiska. Rozmnaża się go przez podział po kwitnieniu, a rasy przez wysiew nasion.
Pierwiosnek omączony: gatunek europejski, występujący na torfowiskach. Ma ząbkowate liście od spodu pokryte białym, mączystym nalotem, od którego pochodzi nazwa tej rośliny. Różowe lub fioletowe kwiaty z żółtą gardzielą osaczone są, na szczypułkach długości 15-20 cm. Lubią wilgotne, torfowe gleby. Rozmnaża się je przez wysiew nasion zaraz po zbiorze.
Pierwiosnek zarzyczkowaty: całe rośliny pokryte są miękkimi włoskami. Pędy kwiatostanowe dorastają do wysokości 15-30 cm, a na ich szczycie osadzone są różowe, lejkowate kwiaty. Jest to roślina cieniolubna, wymagająca lekkiej, próchniczej gleby, stale lekko wilgotnej. Rozmnaża się ją przez wysiew nasion zaraz po zbiorze.
Późną wiosną i latem zakwitają okazałe gatunki pierwiosnków takie jak: pierwiosnek japoński (Primula japonica), pierwiosnek Beesa (Primula beesiana), mieszańcowy gatunek – Primula x bullesiana, pierwiosnek kwiecisty (Primula florindae) oraz pierwiosnek Viala (Primula vialii).
Pierwiosnek japoński: uprawiany jest w ogrodach już od XIX wieku. Ma jajowate, długie, ząbkowane liście i omączone pędy kwiatostanowe długości 30-50 cm. Czerwone kwiaty pojawiają się w maju. U odmiany Alba, są one barwy białej. Rośliny wymagają dostatecznie wilgotnego, słonecznego lub półcienistego stanowiska. Można rozmnażać je przez wysiew nasion wczesną wiosną.
Pierwiosnek kwiecisty: jest okazałą rośliną, której pędy kwiatostanowe osiągają wysokość od 60 cm do 1m. Pachnące i jasnożółte kwiaty rozwijają się w czerwcu. Rośliny wymagają żyznej, wilgotnej gleby, zawierającej torf. Sadzimy je w miejscach słonecznych lub półcienistych. Rozmnaża się je przez wysiew nasion.
Pierwiosnki bezłodygowe, wyniosłe i ząbkowane sadzimy najczęściej na niskich rabatach z wiosennymi bylinami, pierwiosnki gruzińskie, bezłodygowe i wyniosłe nadają się też na obwódki rabat. Pierwiosnki lekarskie i bezłodygowe sadzimy w większych grupach pomiędzy drzewami i krzewami, pierwiosnek ząbkowany, gruziński, łyszczak i omszony są doskonałymi roślinami do ogrodów skalnych. Lubiące wilgotne, torfowe podłoże pierwiosnki omączone, kwieciste, japońskie Beesa i P. x bullesiana znajdują w ogrodzie zastosowanie jako rośliny sadzone nad brzegami zbiorników wodnych.
Aby pierwiosnki dobrze rosły oraz długo i obficie kwitły, sadzimy je na stanowiskach, które są dość widne wiosną, zaś latem zapewniają roślinom półcień. Należy uprawiać je na glebach dość ciężkich, o dużej zawartości próchnicy, dostatecznie wilgotnych. Większość gatunków źle znosi suszę, wymaga, więc regularnego i obfitego podlewania.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rośliny iglaste w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Kupując iglaki, warto obejrzeć ich bryłę korzeniową. Czasem podłoże łatwo się osypuje i widać wyłącznie świeżo przycięte korzenie, a brak jest młodych, o jasnych wierzchołkach.

Taka roślina nie była od początku uprawiana w pojemniku, została niedawno wykopana z gruntu. Nie należy jej kupować, ponieważ ma uszkodzony system korzeniowy i może niebawem zamrzeć.

Świerki – wykazują większą odporność na mróz niż jodły, ich rozwojowi sprzyjają wilgotne powietrze i świeże gliniasto – piaszczyste gleby. Rośliny są wrażliwe na niedobór wody w glebie. Odmiany karłowe osłaniamy przed zimowymi wiatrami.

Jodły – należy wybierać dla nich miejsca zaciszne, osłonięte od wiatrów (zwłaszcza wschodnich) najlepiej na terenach zadrzewionych, z korzystnym mikroklimatem, w pobliżu zbiorników wodnych. Jodły są cienioznośne, a w młodości nawet cieniolubne.

Cyprysiki – wymagają gleb świeżych, czystych, bogatych w próchnicę, ciepłych i wilgotnych. Powodzeniem uprawy jest duża wilgotność powietrza. Dobrym miejscem jest brzeg zbiornika wodnego lub lekko ocieniony klomb. Rośliny są wrażliwe na mroźne zimowe wiatry.

Jałowce – dla dobrego rozwoju i wzrostu wymagają gleb lekkich z dużą zawartością piasku i domieszką gliny. Wszystkie gatunki są światłolubne. Źle znoszą przesadzanie w starszym wieku, dlatego wybieramy do nasadzeń rośliny młode najlepiej w pojemnikach. Większość gatunków wykazuje bardzo dużą odporność na mróz. Dobrze znoszą suszę, warunki miejskie (zanieczyszczenie powietrza i gleby).

Żywotniki – wymagania glebowe dość przeciętne (gleba gliniasto – piaszczysta z dużą zawartością próchnicy), ale wilgotność gleby i powietrza jest niezbędna do zdrowego rozwoju. Żywotniki słabiej rosną w warunkach zanieczyszczonego powietrza, gdzie występuje niedobór wilgoci w glebie. Wykazują dość dużą odporność na mróz.

---

http:/www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sadzenie roślin z rejonów świata o klimacie cieplejszym niż nasz w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Aby rośliny pochodzące z rejonów świata o klimacie cieplejszym niż nasz mogły zdrowo funkcjonować w naszych ogrodach, trzeba im zapewnić odpowiednie warunki wzrostu.

Trzeba im znaleźć miejsce odpowiednio nasłonecznione. Posadzenie roślin cieniolubnych, nawet na najlepiej przygotowanej glebie, ale w pełnym słońcu, zniweczy skutecznie działanie podłoża. Należy pamiętać o dobrym przygotowaniu podłoża przed wysadzeniem roślin. Zapewnienie im dobrych warunków glebowych wpłynie na dobre ukorzenienie i dobre odżywienie roślin, dzięki czemu są one odporniejsze na niekorzystne warunki środowiska. W optymalnym dla wysadzenia terminie wykopujemy dołki o głębokości 30-50 cm, do których nasypujemy przygotowane wcześniej, odpowiednie do tego gatunku, podłoże. Sadzimy na odpowiednią głębokość, dbając o to, by korzenie były rozprostowane i przysypujemy ziemią. Po posadzeniu obciskamy rękami ziemię wokół rośliny, a następnie podlewamy. Ważnym elementem w pielęgnacji, głównie roślin młodych, które nie rozwinęły jeszcze mocnego systemu korzeniowego, jest podlewanie.

Bardzo wysuszająco działają częste i silne wiatry. Pozornie jesteśmy bezsilni wobec wiatrów. Jednak we własnym ogrodzie możemy zapewnić roślinom ciszę i spokój. Można posadzić żywopłot. Można np. posadzić przy płocie pnącza – wiciokrzew, kokomak, winobluszcz, rdest Auberta lub typowe krzewy żywopłotowe. Po paru latach odpowiedniej pielęgnacji żywopłotu, po ogrodzie nie hula wiatr, nie niszczy roślin i nie wysusza gleby, co więcej nie słychać sąsiadów, a my wypoczywamy w ciszy.

Na zimę zabezpieczamy rośliny przed mrozem. Okrycia dla roślin muszą być lekkie i przepuszczalne. Tylko taki materiał nie spowoduje gnicia i uszkodzenia roślin. Okrywę nakładamy późną jesienią po pierwszych przymrozkach, a zdejmujemy dopiero w kwietniu, kiedy temperatura dobowa już się ustabilizuje. Grubość okrywy ochronnej jest zależna od wrażliwości roślin na chłody i od specyficznych warunków mikroklimatycznych danego regionu.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Hortensje - pełne blasku w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Nazwę nadał tym roślinom francuski botanik Phibert Commerson od imienia swojej przyjaciółki. Z Dalekiego Wschodu pochodzi hortensja bukietowa – H. paniculata.

Dorasta do 3m, a pędy i liście ma szorstko owłosione. Zakwita w sierpniu – wrześniu białymi kwiatami, w miarę przekwitania stają się różowe. Rozsadzamy ją przez sadzonki zdrewniałe. Znosi lepiej przymrozki niż hortensja ogrodowa. Na zimę również wymaga zabezpieczenia.

Najpopularniejsza w uprawie jest hortensja ogrodowa – H.macrophylla, krzew rosnący dziko na Dalekim Wschodzie. Zakwita już przy wysokości 25-30 cm.

Hortensje w doniczkach można barwić na kolor niebieski lub fioletowy dzięki temu, że zawarte w nich barwniki autocyjanowe łączą się z glinem w warunkach kwaśnego podłoża (p H 4,0 – 5,0). Do barwienia nie nadają się odmiany o białych kwiatach. Efekt niebieskich kwiatów daje podlewanie różowych i czerwonych odmian, co tydzień roztworem siarczanu glinu lub ałunu o stężeniu 0,3% począwszy od piątego tygodnia pędzenia. Po potraktowaniu roztworem azotanu glinu kwiaty hortensji przybierają odcień fioletu. Barwienie hortensji rosnącej w gruncie nie jest łatwe, ponieważ deszcz lub podlewanie wypłukują użyte związki chemiczne.

W uprawie z przesadzaniem do większych pojemników o średnicy 14-15 cm, wybrany związek miesza się z podłożem w dawce 5-7 g na doniczkę, a po dwóch tygodniach od przesadzenia daje jeszcze posypowo do doniczki, w tej samej ilości.

Hortensje najlepiej rosną w miejscu lekko ocienionym i osłoniętym przed działaniem wschodnich wiatrów, na próchniczej i wilgotnej glebie o odczynie 4,5 – 5,0.

Po wycięciu przekwitłych pędów hortensje dobrze się rozkrzewiają, a w następnym roku wydadzą więcej kwiatostanów.

Kwitnie od maja do sierpnia i dłużej, zależnie od pogody.

Pędy odmian o kwiatostanach ponad 20 cm średnicy wymagają palikowania.

Po kwitnieniu, w końcu sierpnia lub wrześniu, rośliny warto przycinać i pamietając, aby przypadkiem nie usunąć pędów z grubymi pąkami kwiatowymi na rok przyszły.

Z nadejściem przymrozków krzewy hortensji kopczykuje się do wysokości 20 cm, a przed silnymi mrozami chroni za pomocą lub gałęzi iglaków. Odporność krzewów na mrozy wzrasta po jesiennym zasileniu nawozami o większej zawartości potasu, np. saletrą potasową.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niebieskie kwiaty ozdobne w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Rośliny niebieskie cieszą się dużą popularnością w naszych ogrodach. Można kupić różne gatunki bez specjalnych problemów. Kwitną od wczesnej wiosny do późnej jesieni.

Niebieskie wiechy dąbrówek rozgałęzionych, drobne kwiatki niezapominajek, pełne wdzięku fiołki rogate razem z cebulicami i hiacentami rozpoczynają swoją barwą w naszym ogrodzie. Zaraz po nich niebieską barwą zakwitają szałwie, kosaćce, wielosiły i ostróżki. Hortensje czarują niebieskim urokiem i w zachwyt wprawiają pojedyncze, makowate kwiaty mekonopsa. W gorącym słońcu emanują zimnoniebieskie oczka ołowników i ciemnoniebieskie kosaćce.

Jesienią towarzyszą niebieskie płomyki ostróżek i szałwie.

Dopełnieniem kwiatów są okazy liściaste. Liście funkcji dodają niebieskawy połysk, kolczaste orzeszki asceny Buchanana (Asaena buchananii) rozkładają na grządce srebrzystoniebieski dywan.

Rośliny, które rosną i kwitną w ogrodzie na niebiesko tworzą nastrój pełen tajemnic. Kolor niebieski w ogrodzie nie powinien być zafałszowany mieszaniną innych barw kwiatów.

To, czy hortensje kwitną na różowo czy na niebiesko, nie zależy od odmiany, ale od zawartości aluminium w glebie oraz jej odczynu pH. W kwaśnym podłożu (pH > 7) aluminium jest łatwo dostępne dla roślin, co powoduje niebieskie zabarwienie kwiatów. W glebie o odczynie zasadowym kwiaty zachowują kolor różowy. W tym przypadku aluminium jest związane, nie powodując zmiany barwy hortensji. Jeśli chcemy uzyskać kolor niebieski kwiatów, powinniśmy zmienić pH gleby. Osiągniemy ten efekt bez trudu, używając ałunu glinowo – potasowego lub siarczanu glinu w roztworze 2 g soli na litr wody.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kwiaty do skalniaków w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Kto zamierza urządzić ogród skalny w swoim ogrodzie powinien umieć obserwować, co stworzyła natura w warunkach górskich? Powinien też wiedzieć jak dobierać rośliny według ich wymagań światła.

Łatwo zauważyć, że rośliny skalne na bardzo nasłonecznionych stanowiskach mają liście jasnozielone. Natomiast z miejsc ocienionych – ciemne intensywnie zielone. Świadczy to o tym, że rośliny o ciemnych liściach mogą zadowolić się ciemnym światłem. Na stanowiska zacienione w ogrodzie skalnym wybieramy rośliny o ciemnozielonych liściach np. pierwiosnki, fiołki, paprocie, bluszcze, borowinki itp. Dobieramy starannie rośliny, aby nabrały niezwykłego blasku.

W miejscach bardzo cienistych sadzimy macierzankę wonną (Asperula odotata) i tam gdzie inne gatunki ledwie wegetują z racji niedostatku światła, macierzanka tworzy zwarte, żywozielone kobierce, króre podczas kwitnienia całkowicie pokrywają się małymi, drobnymi kwiatkami.

W półcieniu można sadzić różne byliny skalne, które zazwyczaj sadzi się na stanowiskach słonecznych. Są to skalnice (Saxifraga), goździki (Dianthus), rogownice, (Cerastium) lub dąbrówki (Ajuga) i wiele innych zadarniających bylin, które stworzą kobierce i kwiaty różnej barwy. Te rośliny w półcieniu nie będą kwitły tak obficie jak w słońcu, ale mimo to wniosą urozmaicenie swoim dekoracyjnym zadarnieniem.

Ogród skalny będzie atrakcyjny przez cały rok, jeśli wprowadzimy tu rośliny różniące się wysokością, barwą, budową, trwałością i terminami kwitnienia. Nie powinno tu braknąć krzewów karłowatych, jak barbarysy, mahonie, cisy, irgi, hotrensje, rododendrony. Muszą się znaleść niskie trawy: kostrzewy, wiechliny, drżączki oraz małe paprocie – zanokcice, paprotniki, podrzenie, pióropuszniki. Niskie rośliny cebulowe świetnie uzupełniają kompozycję, przede wszystkim kwitnące wczesną wiosną: śnieżyczki, śniedki, szafirki, a także bulwiaste rośliny wczesnowiosenne: zawilce, krokusy, ranniki.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pielęgnacja roślin ozdobnych w kwietniu w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


W kwietniu rozpoczynamy porządkowanie ozdobnej części ogrodu i jak wskazuje sama nazwa, kwiecień jest miesiącem kwitnienia. W kwietniu rozpoczynają kwitnienie byliny ogródków skalnych.

Usuwamy okrycia zabezpieczające przed zimą.


Rabaty z roślinami wieloletnimi odchwaszczamy, nawozimy i spulchniamy glebę.


Wycinamy stare pędy bylin, grabimy resztki suchych liści.


Jeżeli planujemy założyć trawnik, to ostatecznym terminem jest druga połowa kwietnia.


Kwiecień to ostateczny termin sadzenia drzew i krzewów iglastych, liściastych oraz róż.


Na rabaty wysadzamy przygotowane rozsady kwiatów jednorocznych odpornych na przymrozki, jak lewkonie, lwie paszcze.


Wiosenna dekoracja ogrodów to rośliny dwuletnie: niezapominajki, stokrotki, które po przekwitnięciu mogą być zastąpione przez kwiaty jednoroczne uprawiane z rozsady. Roślinami tymi można w kwietniu obsadzić donice, skrzynki i rabaty.


Przesadzamy. Sadzimy, dzielimy byliny kwitnące latem i jesienią: krwawnik, astry, nawłocie, floksy, dzwonek karpacki, rudbekie, ostróżki, liliowce, dzielżany, hosty, bergenie oraz byliny ogródków skalnych: macierzanki, rozchodniki, gęsiówki i zawciągi.


Do inspektu lub pod folię siejemy w kwietniu aksamitkę, zatrwian, cynię, aster chiński, suchołuski, dimorfotekę.


W końcu miesiąca można siać na rozsadnik suchołuski.


Wprost do gruntu, na miejsce stałe wysiewamy: klarkię, słonecznik, maciejkę, godetię, eszolcję, dimorfotekę, smagliczkę, rezedę.


Pielęgnujemy rozsadę roślin jednorocznych wysianych w poprzednich miesiącach.


Gatunki wysiane w styczniu i lutym pikujemy po raz drugi, a wysiane w marcu pikujemy tylko raz..


Szałwię błyszczącą oraz żeniszek meksykański uszczykujemy, aby spowodować lepsze ich rozkrzewienie.


Ogród systematycznie podlewamy, nawozimy, sprawdzamy jego zdrowotność, utrzymujemy optymalne warunki wzrostu.


Pod koniec miesiąca można zacząć hartować rośliny.


Pamiętamy o sadzonkach: fuksji, niecierpków, pelargoni, złocieni, koleusów.


Systematycznie je nawozimy, podlewamy, zapewniamy jak najlepsze warunki świetlne.


Młode roślinki uszczypujemy, aby łatwiej się rozkrzewiały i kwitły przez całe lato.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Paprocie dodające uroku w zacienionych zakątkach naszego ogrodu.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Cieniste zakątki ogrodu, gdzie rzadko zagląda słońce, są idealnym miejscem dla paproci. W naszej strefie klimatycznej paprocie są bylinami. Paprocie pierwotne pojawiły się kilkaset milionów lat temu.

Cechą charakterystyczną dla tych pradawnych roślin, są liście często porównywane do pióropuszy i wachlarzy. Odcień zieleni, kształt i wielkość liści są właściwością szczególną dla każdej odmiany paproci. Liście składające się z mocnej łodyżki liściowej, która ma kolor brązowy lub prawie czarny. Na nich symetrycznie osadzone są listki. Paprocie podwójnie pierzaste charakteryzują się listkami o pociętych brzegach. Wyjątkiem wśród paproci jest języcznik, którego liście mają blaszki w kształcie lancetu z równymi, niepostrzępionymi brzegami. Brzeg sadzawki mogą zdobić paprocie, które korzystając z wilgoci świetnie sobie radzą nawet w nasłonecznionych miejscach.

Paprocie nie kwitną, ich rozmnażanie płciowe odbywa się za pomocą zarodników z zarodni umieszczonych przeważnie na spodniej stronie liścia. Często odkrywamy na spodniej stronie liści paproci wypukłe, brązowoczarne plamki lub smużki. Tak wyglądają zarodnie zawierające wielkie ilości drobnych jak pył zarodników. Są one pierwszym stadium płciowego rozmnażania paproci. Z dojrzałych zarodników, które znalazły się na wilgotnym podłożu, wykiełkowują drobniutkie przedrośla z organami męskimi i żeńskimi. Z ich połączenia powstaną nowe roślinki.

Paprocie potrzebują wilgoci i żyznego, humusowego podłoża, Do sadzenia używamy świeżej ziemi, sadzonki nie mogą być przywiędłe. Świetną odżywką dla paproci jest mączka kostna. Ziemię humusową należy dokładnie wymieszać z dobrze rozłożonym kompostem. W dołek do sadzenia rośliny wsypujemy mączkę kostną wymieszaną z taką samą ilością ziemi urodzajnej. Pierzastolistne odmiany paproci można sadzić głębiej, inne paprocie powinny być umieszczone w glebie na tej samej głębokości, na jakiej rosły w doniczkach. Ziemię wokół karpy ubijamy dosyć mocno. Powierzchnię między paprociami przykrywamy liśćmi lub rozdrobnioną suchą korą drzewną. Na koniec podlewamy sadzonki dosyć obficie i dokładnie.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Puszysty perukowiec - atrakcją naszego ogrodu.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Perukowiec, niezwykły krzew o delikatnych, pierzastych kwiatostanach pokrywających gęsto gałązki. Zawdzięcza swoją urodę kiściom drobnych owoców, które wyglądają jak zabawne peruki.

Te delikatne, puszyste peruki są największą atrakcją tego krzewu. Efekt puszystych kwiatostanów jest niepowtarzalny i niespotykany u innych roślin. Jest krzewem długowiecznym. Żyje do 100 lat. Perukowiec jest krzewem szeroko rozgałęzionym, wysokości 2-3 m, niekiedy wyrasta w niewielkie drzewka. Pędy ma nagie, drewno o żółtym zabarwieniu. Liście szerokoeliptyczne, u podstawy klinowate, na wierzchołku zaokrąglone, długości 3-8 cm od spodu sinozielone. Jesienią przebarwiają się na kolor żółty lub czerwonopomarańczowy. Oryginalne są kwiaty drobne, zielonożółte, zebrane w duże, luźne, szczytowe wiechy, pojawiają się na przełomie maja – czerwca. W obrębie wiechy występują kwiaty różnopłciowe: męskie, obupłciowe i niedorozwinięte – sterylne. Takie rośliny nazywamy poligamicznymi. Szypułki kwiatów sterylnych i męskich rozwijają się jeszcze po przekwitnięciu i wówczas pokrywają się piórkowatymi, szaroróżowymi, a u odmian purpurowymi, włoskami. To właśnie one nadają owocostanom charakterystyczny, puszysty wygląd zdobiąc krzew przez kilka miesięcy od czerwca aż do późnej jesieni.

Najlepszym okresem do rozpoczęcia uprawy jest wiosna, ewentualnie wczesna jesień, aby sadzonka zdążyła się ukorzenić przed nadejściem zimy. Perukowce wymagają przepuszczalnej, neutralnej albo alkalicznej gleby. Dobrze znoszą słońce jak i cień. Perukowce są odporne nie tylko na upały, lecz także na silne mrozy. Znoszą temperaturę - 15stopni C.

Pielęgnacja perukowców nie wymaga wielkiego nakładu pracy. Wiosną należy usunąć przemarznięte lub uszkodzone pędy. Nie przycinamy ich mocno, gdyż kwiaty, a później owoce, pojawiają się na starszych gałęziach. Elegancka, odporna na działanie czynników atmosferycznych i łatwa w pielęgnacji roślina dobrze prezentuje się samodzielnie, ale nie gorzej wygląda na tle drzewek iglastych lub wśród zielonolistnych krzewów.

Perukowiec jest atrakcją każdego ogrodu.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niebezpieczne rośliny w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Niemałą grupę roślin stanowią rośliny trujące. Są one niebezpieczne dla dzieci, które nieświadomie padają ofiarami ciężkich zatruć. Wśród drzew i krzewów można wyróżnić kilka grup substancji trujących.

Alkaloidy są najbardziej toksycznymi substancjami roślinnymi. Występują m.in. w takich roślinach jak: cisy i złotokapy. Cisy kwitną w kwietniu, a jesienią wytwarzają oliwkowoczarne nasiona, całkowicie okryte osnówką. Osnówki są jadalne, słodkie i lepkie, ale we wszystkich częściach rośliny, z wyjątkiem osnówki występuje alkaloid – toksyna. Najbardziej są trujące igły w zimie. Złotokapy mają trójlistkowe liście. We wszystkich częściach rośliny występują alkaloidy – głównie cytyzyna. Najwięcej jest jej w nasionach, mniej w liściach i kwiatach. Objawy zatrucia u dzieci mogą wystąpić już po zjedzeniu dwóch nasion. Gatunki z rodzaju motylkowatych, jak żarnowiec miotlasty z wieloma odmianami, nie tylko o kwiatach żółtych, ale również o kwiatach różowych, czerwonych, purpurowych, żółto kwitnące janowce, niskie krzewy przypominające żarnowce, a także kolcolist zachodni.

Innymi substancjami trującymi występującymi w roślinach są glikozydy. Glikozydy cyjanogenne rozkładając się wydzielają cyjanowodór (kwas pruski). Związki te występują powszechnie w roślinach z rodzaju Prunus: w nasionach moreli, czereśni, brzoskwini, wiśni i śliwy. Są również w niedojrzałych owocach bzu czarnego. Natomiast suszone kwiaty oraz czarne owoce bzu czarnego są cennym surowcem farmaceutycznym. W starożytności pestki moreli i brzoskwiń były wykorzystywane do wyroków śmierci.

Saponiny są silnymi truciznami komórkowymi powodującymi hemolizę czerwonych ciałek krwi. Bluszcz pospolity zawiera duże ilości saponin. Całe rośliny są trujące, ale najbardziej owoce, nasiona. Zjedzenie kilka owoców może spowodować silne zatrucie. Wawrzynek wilczełyko – jego lśniące czerwone owoce mogą być śmiertelną przynętą. Śmiertelna dawka dla dorosłego wynosi około 10 owoców. Mniej niebezpieczny jest wawrzynek główkowaty, ze względu na brak atrakcyjnych owoców.

Odmiany jałowca sabińskiego – roztarte gałązki wydzielają ostry, nieprzyjemny zapach olejku eterycznego, w którym jest trujący składnik – sabinol.

Liguster pospolity – ma trujące, czarne, błyszczące owoce, pestkowiec – przypominające jagody. Owoce pojawiają się na krzewach we wrześniu i październiku.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uwodzicielskie byliny olbrzymy w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Przy urządzaniu wolnych przestrzeni w ogrodzie te olbrzymie byliny mają w ogrodzie prawdziwe pole do popisu. Wystarczy posadzić 2-3 rośliny, a skutecznie zamaskują nieestetycznie wyglądające zakątki lub służą za parawany chroniące przed wzrokiem gapiów.

Oman olbrzym – znaczy oman wspaniały. Inne byliny też zasługują na ten tytuł, ponieważ w niczym nie ustępują omanowi. Są niecodziennie wielkie. Do grona tych roślin zalicza się: lebiodkę purpurową, bokkonię, parzydło leśne oraz rabarbar ozdobny. Rośliny charakteryzują atrakcyjne liście, piękne kwiaty. Byliny olbrzymy są na tyle dekoracyjne, że mogą występować jako pojedyncze okazy np. na trawniku.

Bokkonie – jej przypominające figi liście stanowią przez długi czas niezapomniany widok. Dzięki podziemnym rozłogom zaliczana jest ona do roślin szybko rozprzestrzeniających się. Jednak wypuszczane przez nią pędy są stale wyrywane, może przestać się rozmnażać.

Lebiodka purpurowa – kwitnąca od czerwca do września. Ma duże kwieciste baldachy.

Starzec zwyczajny i oman olbrzym – mają charakterystyczne kwiaty kwitnące w drugiej połowie roku. Obie rośliny wyrastają na wysokość dwóch metrów.

Rodgersja – rośnie od 120-160 cm. Okazałe listkowie jest u każdej odmiany uformowane. Szczególnie piękna jest Rodgersja pinnata, Superba, mająca delikatny, różowy kwiatostan.

Do swobodnego rozwoju te gigantyczne byliny potrzebują bogatej w substancje odżywcze gleby, o dużej zawartości próchnicy. Bardzo ważne jest zapewnienie im średniej wilgotności podłoża. Języczka toleruje nawet wodę stojącą, natomiast bokkonia wymaga już gleby o dużo mniejszej wilgotności. Lubi ona miejsce nasłonecznione, podobnie jak oman- olbrzym czy lebiodka purpurowa. Wszystkie inne odmiany czują się najlepiej w półzacienionych miejscach, rodgresje i wiciokrzew nawet w zupełnym cieniu.

Parzydło leśne – przyjmuje się tylko jako młoda roślina, później jej kłącze drewnieje.

Bokkonię i rodgresię można rozmnożyć przez sadzonki korzeniowe. W przypadku mamutowca udaje się to również przez zakorzenienie tylko części kłączy. Wymaga on później starannej opieki. Zimą najlepszym zabezpieczeniem dla niego jest gruba warstwa liści i słomy, na którą nakładamy obcięte, duże liście. Wszystkie inne gatunki są zimotrwałe.

Postarajmy się znaleźć w naszych ogrodach, choć trochę miejsca dla niektórych z tych pięknych roślin.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wiosenna pielęgnacja trawnika

Autorem artykułu jest Michał Pieróg


Bez pięknego trawnika ogród nigdy nie będzie się dobrze prezentować. Warto więc poświęcić na wiosnę trochę czasu i uwagi, by później przez cały sezon cieszyć się piękną zielenią trawnika w przydomowym ogródku. Przedstawiamy zestaw wiosennych prac ogrodniczych, za które nasz trawnik zrewanżuje się soczystą zielenią.

wertykulacja poznańPo zimie trawnik powinien zostać dokładnie zagrabiony. Oczywiście ważne jest, by dysponować tu odpowiednim sprzętem czyli specjalnymi grabiami do trawnika. Nie jest to duży wydatek, a trawnik z pewnością odczuje to. Grabiąc trawnik usuwamy zwiędłą po zimie trawę i mech, który też się mógł tam rozpanoszyć. Zagrabiony trawnik powinien zostać skoszony (jeśli nie chcemy regularnie kosić trawina, to powinniśmy raczej pomyśleć o łące. Trawnik wymaga regularnego koszenia, inaczej źle wygląda). Obowiązkowy zabieg to wertykulacja czyli nakłuwanie powierzchni trawnika. Wertykulacja powinna zostać wykonana w marcu lub w kwietniu. Podobnie działanie co wertykulacja ma aeracja, którą można wykonywać także w maju lub w czerwcu. Zarówno wertykulacja, jak i aeracja ułatwiają skuteczne nawożenie trawnika oraz jego efektywne podlewanie. Po zimie może okazać się też, że w niektórych miejscach brakuje trawy. Należy ją wtedy dosiać. Im wcześniej to zrobimy, tym szybciej trawnik będzie mieć jednolitą barwę.

Piękny trawnik to też kwestia nawożenia (są dostępne specjalne nawozy do trawników) oraz podlewania. Wczesną wiosną można pokusić się o zainstalowanie systemu nawadniania, ale kiedy trawa już na dobre się zakorzeniła i zazieleniła, to lepiej wstrzymać się z tym. Zabiegi pielęgnacyjne i prace ogrodnicze muszą być przeprowadzane w określonym czasie, w przeciwnym razie mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Z niczym też nie należy przesadzać. Zbyt intensywnie podlewana lub nawożona trawa wcale nie będzie ozdobą ogrodu.

---

Impala

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Język kwiatów

Autorem artykułu jest Anna Rzetecka


Wręczane na różne okazje kwiaty mają podwójne znaczenie, są miłym podarunkiem ale dodatkowo każdy gatunek kwiatów ma swoje znaczenie jak np. przesądność czy wieczny optymizm.

Mało kto wie, że przed wiekami, język kwiatów stanowił sprawny system porozumiewania się, doprowadzony do perfekcji zwłaszcza w czasach wiktoriańskich. Niezależnie od tego, czy przesyłane były komunikaty dotyczące nienawiści czy miłości, smutku, łez i tęsknoty czy też nadziei bądź radosnego oczekiwania wszystkie one wyrażone były za pośrednictwem kwiatów. Niestety obecnie, ten swego rodzaju język kwiatów zanika, a jedyną regułą jaką stosujemy względem kwiatów jest ich nieparzysta liczba w bukiecie.

Tymczasem każdy wręczany bukiet mówi, wręcz krzyczy, stanowi istotny komunikat, dobrą bądź złą wróżbę na przyszłość. I zanim którakolwiek panna młoda wybierze żółte róże na wesele, powinna ten język kwiatów poznać tak, aby już na starcie wspólnego życia, nie przekreślać swej szansy na szczęście. Odwiedzając kwiaciarnie i komponując bukiet u profesjonalistów powinniśmy się zdać na ich wiedzę, chociaż ta bywa wybiórcza.

Lepiej jest zawczasu sprawdzić znaczenie kilku kwiatów o których myślimy w kontekście bukietu, by nie popełnić błędu mogącego mieć długotrwałe skutki dla naszej przyszłości. Stosując zasadę ograniczonego zaufania unikniemy ryzyka, że kwiaty „powiedzą” coś zupełnie innego, niż chcielibyśmy powiedzieć.

Dlatego też, nawet dla swojego spokoju ducha i poprawienia relacji z ludźmi warto zainwestować w słownik kwiatów, bądź skorzystać z wyszukiwania kwiatów i ich znaczeń w Internecie i wzbogacić swoją wiedzę o słowa, które do nas mówią choćby podstawowe, najczęściej wręczane kwiaty. Wówczas będziemy mogli potraktować pachnące bukiety jako swego rodzaju talizmany i wręczać czy też kupować dla siebie takie bukiety, które znacząco zmienią nasze losy i obdarują wszystkich szczęściem.

Jeśli ktoś nie wierzy w język kwiatów, niech spróbuje zakupić bukiet wykonany z takich roślin, które wzmacniają wiarę, a kto wie, może to będzie pierwsza okazja, aby przekonać się, że język kwiatów istnieje.

---

e-florystyka.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kobierce z kwiatów niezapominajek w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Niezapominajki, gdy kwitną, dają bajeczny kolor niebieskości. Błękitne, pełne uroku kwiaty są tak niepozorne, że muszą zwracać uwagę na siebie wołaniem, aby o nich nie zapomniano.

Niezapominajki wzbudzają zachwyt i nastalgię. Są bardzo lubiane jako rośliny ozdobne. Uprawiane są jako rośliny dwuletnie. Dorastają one do 20 – 60 cm wysokości. Dobrze czują się niemal w każdej glebie, pod warunkiem, że jest dostatecznie wilgotna. Rosną w miejscach ocienionych, a także w słonecznych, ale w słońcu kwitnienie jest jednak obfitsze. Rośliny posadzone w większej grupie, gdy kwitną w maju – czerwcu, dają prawdziwy bajeczny kolor błękitów i niebieskości, rzadziej różu i bieli. W ogrodzie można je łączyć z innymi wiosennymi gatunkami, jak bratki, stokrotki, laki pachnące lub jaskry azjatyckie. Dobrze uzupełniają kompozycję z roślin cebulowych, zakrywając później ich zasychające liście. Po kwitnieniu rośliny z reguły zamierają, dlatego na lato i jesień warto zaplanować zastępstwo.

Niezapominajki rozmnażane są przez wysiew nasion, rzadziej przez podział lub sadzonki pędowe. Nasiona wysiewa się latem, wówczas kwitnące rośliny otrzymuje się wiosną następnego roku, wiosenny siew rzadko daje osobniki kwitnące w tym samym roku. Nasiona kiełkują najszybciej w temperaturze 20-22stopni C, wówczas wschody ukazują się już po 15-25 dniach od siewu. Do dalszego wzrostu wystarczy im temperatura 9-12 stopni C. Po wschodach siewki należy przepikować pojedynczo do doniczek, a jesienią posadzić na miejsce stałe, w rozstawie 20-25 cm. Latem roślinom należy zapewnić możliwie najchłodniejsze miejsce np. w cieniu lub od północy.

Niezapominajka w większości woli cieniste, chłodne stanowiska, ale spotkać ją można także w strefie bagiennej w pobliżu zbiorników wodnych, suchych łąkach czy strefie alpejskiej. Występuje niemal na wszystkich kontynentach.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fauna do oczek wodnych w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Fauna w oczku wodnym pomaga w utrzymaniu w wodzie naturalnej, ekologicznej równowagi. Oprócz ryb częstymi gościami są tu też ważki, żaby, ptaki jaszczurki i ropuchy.

Aby ocalić część fauny przed żarłocznymi rybami, oczko wodne można przedzielić kamiennym wałem. Zbiornik, w którym żyją ryby, powinien mieć głębokość, co najmniej 80 cm, a najlepiej 100 cm, aby podczas mrozów zimą woda nie zamarzała. Minimalna powierzchnia oczka wodnego powinna wynosić 8 m kwadratowych. Na jeden metr sześcienny wody mogą przypadać nie więcej niż 3-4 ryby. W przeciwnym razie mogą wystąpić problemy z czystością oczka wodnego.

Do ryb nadających się w oczkach wodnych należą ciernik i słonecznica. Bardzo ładnie wyglądają złote orfy, będące odmianą jazia, oraz złota rybka, czyli karaś złocisty (w różnych odmianach). Złota rybka jest bardzo łatwa w utrzymaniu i rozmnaża się także w małych oczkach wodnych. Karpie koi – prawdziwa arystokracja wśród ryb, odznaczają się one dostojnym ruchem, pięknym ubarwieniem i ufnością, ponieważ zdarza się, że karpie te jedzą z ręki. Koi osiągają dużą wielkość, dlatego są polecane do dużych oczek wodnych o nienagannej czystości wody.

Im więcej w okolicy rzek i strumieni tym większe prawdopodobieństwo, że w naszym oczku wodnym zadomowią się ropuchy, żaby i jaszczurki. Dla żab najlepsze są płaskie brzegi, na które bez trudu mogą się wspiąć, wychodząc z wody. Żaby wodne przebywają w oczku wodnym przez cały rok. W okresie letnim urządzają prawdziwe koncerty kumkając. Ropucha szara, czy traszka, pojawiają się tylko nad wodą wiosną w okresie składania jaj. Ważki są nieszkodliwe, nie żądlą. Ważka płaskobrzucha – jest to duży gatunek. Samce są koloru jasnoniebieskiego, a samiczki brązowożółtej. Ważki osiedlają się w nowo założonych oczkach wodnych, gdzie nie ma roślinności. Gdy oczko wodne się rozwija ważka jest coraz rzadszym gościem.

W oczku wodnym można trzymać również raki. Raki czują się najlepiej w czystej niezmąconej wodzie. Skorupiaki są pożyteczne, ponieważ usuwają z wody resztki organiczne.

Małże i ślimaki pełnią w oczku wodnym funkcje sanitarne, ale mogą być także elementem dekoracyjnym.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Parzydło leśne - najbardziej okazała bylina w ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Kwiatostan parzydła leśnego zachwyca pięknem i dostojeństwem oraz niepowtarzalnym kształtem. Ludzie mówią, że w Noc Świętojańską, zakwita w lasach kwiat paproci. Z lekcji biologii wiadomo, że taki kwiat nie istnieje.

W wilgotnym lesie możemy spotkać piękną bylinę okrytą pióropuszem białych kwiatów, bardzo podobną do gatunku paproci (narecznicy samczej). Ta piękna bylina zakwitająca najobficiej w porze świętojańskiej, to parzydło leśne (Aruncus silvester). Wyrasta z podziemnej karpy, a pędy osiągają wysokość około 2 m. Na pędach osadzone są duże, piękne, pierzaste liście dochodzące do 1 m długości. Liście są pięciokrotnie pierzaste, złożone z drobnych listków, wydłużonych, ostro piłkowatych. W końcu maja rozwijają się na szczycie łodyg białokremowe kwiatostany, długości do 0,5 m. Są dużymi, lecz delikatnymi wiechami, złożone z kilku tysięcy drobniutkich kwiatków. Parzydło leśne jest rośliną dwupienną. Męskie egzemplarze są bardziej dekoracyjne, ponieważ mają śnieżnobiałe kwiatostany, po przekwitnięciu stają się brązowe. Kwiatostany żeńskie są dekoracyjne całe lato i jesień. Gdy zakwitają mają kolor zielonkowobiały, później biały, następnie kremowy a przy przekwitaniu kremowozielone i zielone. Kolor zielony pojawia się, gdy rozwijają się owocostany, które pozostają na roślinach do listopada.

W ogrodzie najlepiej sadzimy parzydło w półcieniu, w miejscu wilgotnym. Rozrasta się wtedy bardzo szybko i kwitnie w całej okazałości. Może rosnąć w każdej glebie wzbogaconej próchnicą. Wymaga dużo wody. Jest byliną długowieczną. Rozrasta się szeroko tworząc dużą kępę, lecz odrostów bocznych nie daje.

Rozmnaża się najłatwiej z sadzonek wierzchołkowych ścinanych z pędów późną wiosną i ukorzenionych w wilgotnym piasku, koniecznie w cieniu. Rozmnażanie parzydła przez podział karp jest trudne ze względu na grube, zdrewniałe korzenie. Po wykopaniu karpę dzielimy ostrym nożem, tak, aby każda część miała korzenie. Podzielone rośliny wysadzamy na miejsce stałe w ziemię wzbogaconą obficie kompostem i podlewamy, aby ziemia dobrze osiadła. Podzielone rośliny ukorzeniają się przed zimą i zakwitają na wiosnę.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Mrówki w ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Znaczenie mrówek w ogrodzie jest duże i wielostronne. Gniazdo mrówek jest dużym systemem komór i korytarzy, napowietrzającym glebę i przepuszczającym jest przepuszczalność.

Mrówki stale je powiększają i przebudowują, nieustannie rozdrabniając i przemieszczając cząstki gleby. Poza polepszaniu struktury gleby, mrówki wzbogacają i korzystnie zmieniają jej skład chemiczny. Martwe i drobne bezkręgowce wnoszą do wnętrza gniazd resztki pokarmowe, odchody. Martwe mrówki są częściowo wynoszone na zewnątrz, a częściowo gromadzone i zamykane w tzw. komorach grobowych w głębi gniazd, gdzie ulegają rozkładowi, użyźniając glebę. W pobliżu mrowisk gleba ma zwiększoną zawartość azotu, fosforu, węgla. Łupem mrówek padają drobne bezkręgowce, żyjące w glebie, na powierzchni gruntu i na roślinach np. larwy muchówek i sprężyków, skoczogonki, pluskwiaki. Wiele z nich to szkodniki roślin. Mrówki nie dopuszczają do rośliny szkodliwych owadów. Przy nadmiarze mszyc, mrówki zjadają je, traktując je jako łatwo dostępne źródło białka.

Mrówki inicjują też procesy glebowe prowadzące do obniżania stężenia zanieczyszczeń przemysłowych. Stymulując rozwój mikroorgenizmów wiążących azot mineralny, doprowadzają do obniżenia nadmiernej ilości azotenów w glebie wokół gniazd.

Wybaczamy, więc naszym mrówkom – podziurawione grządki, ziemię rozsypaną w alejkach, wizyty w cukrze. To wszystko nie liczy się wobec korzyści płynącej z ich mrówczynej pracy dla ogrodu. Ogród i mrówki są ze sobą powiązane wzajemnej zależności. Mrówki należą do najliczniejszych zwierząt w ogrodzie. Podobnie jak niektóre osy i pszczoły, mrówki żyją w koloniach, zwanych społeczństwami.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Chińskie astry w ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Pochodzą z Azji, a do Europy zostały sprowadzone z Chin. Kwitnienie astrów zaczyna się w lipcu – sierpniu (11-15 tygodni po wysiewie). Trwa do późnej jesieni, pod warunkiem, że usunie się przekwitające koszyczki kwiatostanowe.

Odmiany astrów dzieli się na wczesne, średniowczesne i późne. Najlepiej rosną na stanowiskach słonecznych glebach próchniczych zawierających dużo wapnia, zasobnych we wszystkie składniki pokarmowe. Podłoże nie może być zbyt wilgotne, gdyż rośliny są podatne na choroby uwiądu oraz zgniliznę szyjki korzeniowej. Astry wysiewamy w marcu na rozsadnik. Mają umiarkowane wymagania cieplne. W temperaturze 12-14 stopni C wschodzą po 8 – 10 dniach. Uprawa astrów jest stosunkowo prosta, ale aby doczekać się dorodnych kwiatów, należy chronić rośliny przed mszycami, szarą pleśnią i zmienikami, które są najgroźniejszymi szkodnikami tego gatunku. Efektem ich działalności jest tzw. pusty kwiat.

Astry karłowate – (15-35 cm, mają małe koszyczki kwiatostanowe) - Skrzat, Rusałka, Chochlik, Małgosia, Ognik, Albit, Jaś czy Turkus. Są mocno rozkrzewione, kwitną obficie od początku sierpnia do połowy września. Są bardzo dekoracyjne na rabacie.

Średnio wysokie i wysokie – (45-110 cm o silnych, sztywnych pędach) – Czerwona kula, Biały Jubileusz, Rapsodia, Krakowiak, Jadwiga, Jolanta, Maja, Ametyst. Wszystkie silnie się rozkrzewiają, a kwiaty mają odporne na złe warunki pogodowe.

Biorąc pod uwagę budowę kwiatostanów stosujemy podział na:

Pojedyncze – o kwiatach rurkowatych żółtego koloru, otoczonych 1-3 barwnymi okółkami kwiatów języczkowatych.

Rurkowate – koszyczek wypełniony w środku barwami, często kwiatami białymi rurkowatymi, czasem tylko o koszyczku złożonym wyłącznie z kwiatów rurkowatych.

Języczkowate – koszyczek zbudowany z barwnych kwiatów języczkowatych, w których obrębie istnieje wiele podgrup np. chryzantemowe, igiełkowe, książęce i piwoniowate.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jeże w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Jeż zamieszkuje prawie całą Europę i strefę klimatu umiarkowanego w Azji. Jeże są w Polsce pod ochroną, a w naszym ogrodzie sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami.

Ulubione miejsca jeża to suche brzegi lasów liściastych i mieszanych o gęstym podszyciu, ogrody i parki, spotyka się go również w zabudowaniach gospodarskich, w stodołach, stogach słomy i na działkach o bujnej roślinności.

Jeż prowadzi zmierzchowo – nocny tryb życia. Żywi się przede wszystkim owadami, drobnymi kręgowcami, nie wyłączając węży, rzadziej ślimakami i dżdżownicami, nie gardzi padliną (czasem też jajami i pisklętami ptaków gnieżdżących się na ziemi), a w okresie głodu – roślinnością, owocami itp. Uchodzi za tępiciela myszy. W dzień przebywa w norach pod korzeniami drzew, w kupach chrustu i innych mało dostępnych miejscach. Gniazdo, wysłane liśćmi, trawą, słomą ma zwykle dwa wyjścia. Rozmnaża się w lecie (maj – wrzesień). Samica rodzi 2-8 młodych (przeważnie 2 mioty w ciągu roku). Zimę jeże przesypiają w legowisku, które budują w postaci bezładnego stosu, składającego się z liści, słomy, trawy i mchu, wysłanego bardzo starannie. Sen zimowy jeży trwa od połowy października do kwietnia.

Ze względu na zjadanie licznych szkodników, jeż uchodzi za zwierzę pożyteczne i jest objęty ochroną gatunkową. Przez leśników określany jest nazwą – strażnika lasu. Jeże nie występują licznie, mimo, że są dość płodne. Ich naturalnymi wrogami są tchórze, lisy, borsuki, puchacze i psy. Zwierzę to zasługuje na całkowitą ochronę także w naszych ogrodach.

Właściciele ogrodów przydomowych w Europie Zachodniej specjalnie dbają o dokarmianie jeży w okresie rozrodu i wychowania potomstwa oraz przygotowują miejsca do zimowania, aby jeże zadomowiły się w ich ogrodach. W sklepach ogrodniczych na Zachodzie można nawet kupić gotowe domki dla jeży i specjalnie przygotowany pokarm.

---

http://pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pod urokiem kolorowych malw.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Malwa jest od dawna zadomowionym u nas w ogrodach przybyszem z Orientu. Różnorodność barw i kształtów jej kwiatów sprawiły, że stała się jedną z bardziej lubianych roślin ozdobnych.

Malwa ma proste jak świece pędy kwiatowe, tkwiące mocno w gruncie. Osiągają wysokość do 2 metrów i są z daleka widoczne. Kwiaty malw łączą w sobie naturalność i piękno. Malwy z powodu swych rozmiarów korzystają w pełni ze światła słonecznego w każdym miejscu ogrodu. Sadzimy malwy na brzegach rabaty, z boków lub od strony północnej. Są okazałe, więc dobrze się reprezentują w postaci płotów, szpalerów, pergoli, mogą również ozdobić niezbyt efektowne mury i ściany. Przy zakupie nasion zwracamy uwagę na to, czy kwiaty są pojedyncze czy pełne.

Najlepiej wysiewać nasiona do doniczek, gdyż malwy wytwarzają korzenie palmowe, co utrudnia przesadzanie młodych roślin. Młode sadzonki flancujemy z nasion wysianych w lecie, wczesną jesienią do żyznej ziemi. Malwy powinny rosnąć w odległości od 30 do 60 cm od siebie. Konieczna jest ochrona młodych roślin na zimę. W lecie następnego roku kwiaty malw rozwiną się obficie na sztywnych, wysokich tyczkach łodyg.

Malwy wysiewają się same. Po kilku latach powstaje gęstwina roślin, z którą trudno sobie poradzić. Aby nie powstała taka sytuacja, poświęcamy tym kwiatom szczególnie dużo uwagi. Jeśli obetniemy kwiaty zaraz po przekwitnięciu, nasiona nie dojrzeją i nie dostaną się do gleby. Przyniesie to nam dodatkową korzyść: na tych samych pędach zawiążą się nowe pączki kwiatowe i malwy zakwitną drugi raz tego samego lata.

Delikatne kwiaty malwy wspinają się wysoko po łodydze. Odmiany o pojedynczych kwiatach zachwycają naturalnym urokiem. W starym sadzie malwy mogą ozdobić pnie drzew, wówczas strzeliste pędy otaczają girlandami kwiatów.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Krzewy pięciornika w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Pięciornik ze względu na swoje walory dekoracyjne i bardzo długie kwitnienie powinien zdobić każdy ogród. Krzewy pięciornika zachwycają mnóstwem delikatnych, pięciopłatkowych kwiatów, zdobiących nasz ogród od wiosny do jesieni.

Pięciornik krzewiasty z rodziny różowatych, uprawiany jest od dawna, zwłaszcza w krajach o klimacie chłodniejszym. Wyhodowano odmiany o szerokiej palecie barw – od białej, przez różową aż do mocnej czerwieni. Liście są przeważnie pięciopalczaste w różnych odmianach zieleni. Odmiany różnią się wielkością pędów. Pięciornik należy do roślin, które bardzo szybko wchodzą w okres dojrzałości – zaczyna już kwitnąć w drugim roku wegetacji.

Jest to roślina nie mająca zbyt dużych wymagań glebowych, jednak ma płytki system korzeniowy i źle rośnie na glebach zwięzłych. Odznacza się dużą odpornością na mrozy. Rośnie na glebach piaszczystych i gliniasto – piaszczystych, jednakże na glebach świeżych, nieco wilgotniejszych kwitnie obficie i dłużej. Dobrze znosi suszę, ale nie w połączeniu z upałem. Potrzebuje trochę cienia i podlewania w najbardziej upalne letnie dni.

Jego wymiary, nie przekraczają 1 m wysokości i dlatego szczególnie nadaje się on do ogrodów. Stare krzewy osiągają do 1,5 m średnicy.

Pięciornik krzewiasty rozmnaża się za pomocą sadzonek zielnych w tunelu foliowym, ewentualnie przez sadzonki zdrewniałe. Po posadzeniu go w ogrodzie, na miejscu stałym nie ma przerwy w kwitnieniu.

Pięciornik rosnący w ogrodzie można także, co roku nisko przycinać. Krzewy przycinane s ą mniejsze, później zaczynają kwitnąć, lecz kwitnienie trwa dłużej, mimo że jest mniej obfite niż u okazów nie ciętych.

Krzewy pięciornika nadają się na żywopłoty, dobrze reprezentują się w zwartych grupach w zakątkach ogrodu, jak również jako pojedyncze rosnące okazy. Krzewów kwitnących późnym latem i jesienią mamy bardzo mało, dlatego pięciornik krzewiasty zasługuje na szerokie rozpowszechnienie.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Odpowiedni nawóz dla trawników

Autorem artykułu jest Michał Pieróg


Soczysta zieleń trawnika to jedna z najpiękniejszych ozdób ogrodu. Wiele osób wysiewa trawę uznając, że jest to wyjątkowo niewymagająca roślina, której wystarczy tylko podlewanie i koszenie. To błąd! Trawa wymaga specjalnej pielęgnacji, a w zamian za nią odwdzięczy się pięknym wyglądem.

zieleń poznańW tym artykule chcemy się skupić na nawożeniu trawników. Żywa, soczysta zieleń trawnika to efekt właśnie odpowiedniego zasilania nawozami. Czym więc nawozić trawnik? Powszechnie uważa się, że składnikiem chemicznym, który odpowiada za piękny wygląd trawnika, jest azot. Owszem, azot musi znaleźć się w składzie dobrego nawozu, ale sam azot to za mało. Dobry nawóz przeznaczony specjalnie do zasilania trawników powinien zawierać oprócz azotu także fosfor, potas oraz magnez i wapń. Warto więc przed zakupem w sklepie ogrodniczym poczytać napisy na opakowaniach nawozu i upewnić się czy wybrany nawóz będzie dobry dla naszego trawnika. Warto wybierać nawozy, które są określane jako „specjalnie dla trawników”. Można też kupić nawozy wolnodziałające (które są jednak droższe), które pozwalają na lepsze, bo rozłożone w czasie, przyswojenie składników odżywczych przez trawnik.

Ważne jest nie tylko to czym zasilamy trawnik, ale też kiedy to robimy. Pierwsze nawożenie trawnika powinno mieć miejsce na przełomie marca i kwietnia, oczywiście po wcześniejszym skoszeniu trawnika. Ostatnie nawożenie przydomowego trawnika powinno przypadać na połowę sierpnia. Zaleca się zasilanie trawnika nawozem trzy-cztery razy w sezonie. Doświadczeni ogrodnicy uważają, że powinny być zachowane proporcje: cztery koszenia – jedno nawożenie. To gwarantuje odpowiednią pielęgnację trawnika i jego zdrowy wygląd. Dla porządku dodamy tez, że po każdym nawożeniu trawnika powinniśmy go podlać. Dzięki temu prostemu zabiegowi nawóz zostanie lepiej przyswojony przez trawnik.

---

Impala

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak skutecznie zwalczyć mszyce?

Autorem artykułu jest Michał Pieróg


Plagą, która nawiedza praktycznie wszystkie ogrody i która spędza sen z powiek niejednemu ogrodnikowi są mszyce. Czy istnieją skuteczne sposoby zabezpieczenia roślin przed inwazją mszyc?

ogrody poznańA jeśli się pojawią, to co pomoże je skutecznie zwalczyć? Na szczęście istnieje kilka skutecznych metod biologicznych i chemicznych, które pozwolą się nam uporać z tymi nieproszonymi gośćmi w ogrodzie.

Mszyce czyli małe pluskwiaki nawiedzają praktycznie wszystkie ogrody. Na czym polega ich szkodliwość? Otóż mszyce żywią się sokiem roślin, co w efekcie powoduje niszczenie liści (skręcanie, przebarwienia itd.) oraz kwiatów. Po ataku mszycy cała roślina wygląda mizernie. Dodatkowo mszyce wytwarzają spadź (lepka substancja), która staje się idealną pożywką dla rozwoju grzybów.

Mszyce w swojej dojrzałej formie są czarne i skupione w kolonie, młode są jasnozielone, trochę przejrzyste. Mszycom służ niezbyt mroźna zima oraz ciepła i dość sucha wiosna.

Jak skutecznie zwalczać mszyce? Do wyboru mamy metody biologiczne i chemiczne. Metody biologiczne to wprowadzenie do ogrodu naturalnych wrogów mszyc takich jak biedronki albo skorki. One jednak nie dadzą w pełni rady inwazji mszyc. Jeśli nie chcemy korzystać z chemikaliów w walce z mszycami, to możemy przygotować wyciągi z pospolitych roślin takich jak na przykład pokrzywa albo cebula (także wywary z czosnku, kwiatów bieluni dziędzierzawej, krwawnika, wrotyczu, papryki lub mniszka lekarskiego będą użyteczne). Te wywary stosujemy świeżo po przygotowaniu, nie rozcieńczamy ich, aplikujemy bezpośrednio w miejscu występowania mszycy. Te biologiczne metody są bezpieczne dla środowiska naturalnego.

Jeśli wolimy sięgnąć po metody chemiczne zwalczania mszyc, to możemy wybierać spośród szerokiego asortymentu środków dostępnych w sklepach ogrodniczych. Możemy też przygotować domowym sposobem roztwór z szarego mydła, który też pomoże w eksterminacji mszyc atakujących nasze rośliny.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jeżeli jesteś właścicielem ogrodu, to masz niezwykłe szczęście.

Autorem artykułu jest Paweł Krzysztof Pilch


Jeżeli jesteś właścicielem ogrodu, to masz niezwykłe szczęście. Niestety większość z nas mieszka w niewielkich mieszkaniach. Rzadko kto z nas ma możliwość bycia właścicielem dużego, wspaniałego ogrodu

Jeżeli zatem takowy posiadasz, powinieneś o niego dbać w specjalny sposób. Przede wszystkim zwróć szczególną uwagę na oświetlenie ogrodu. To istotne, gdyż od tego elementu wiele zależy. To właśnie dzięki odpowiedniemu naświetleniu możesz uzyskać niezwykle ciekawe efekty. A pomyśl – w ogrodzie możesz przecież nie tylko odpoczywać, ale również urządzać imprezy okolicznościowe.

Pięknie oświetlony stół czy miejsce, gdzie goście będą mogli potańczyć, możesz uzyskać właśnie dzięki odpowiedniemu światłu. Samo jednak oświetlenie ogrodu nie jest rzeczą najprostszą i warto powierzyć ją specjaliście. To on dobierze odpowiednie lampy, a nawet zaproponuje kolor światła. Oczywiście, jeżeli sam masz pomysł, jak powinien wyglądać twój ogród, powinieneś spróbować zrealizować swoje zamysły. Oświetlenie ogrodu może być również wykonane jedynie na specjalne okazje lub w poszczególnych częściach ogrodu wyglądać inaczej. Niezależnie od tego, co wybierzesz, pamiętaj, że widok i klimat powinny być wyjątkowe!Jeżeli zatem takowy posiadasz, powinieneś o niego dbać w specjalny sposób.

Przede wszystkim zwróć szczególną uwagę na oświetlenie ogrodu. To istotne, gdyż od tego elementu wiele zależy. To właśnie dzięki odpowiedniemu naświetleniu możesz uzyskać niezwykle ciekawe efekty. A pomyśl – w ogrodzie możesz przecież nie tylko odpoczywać, ale również urządzać imprezy okolicznościowe. Pięknie oświetlony stół czy miejsce, gdzie goście będą mogli potańczyć, możesz uzyskać właśnie dzięki odpowiedniemu światłu. Samo jednak oświetlenie ogrodu nie jest rzeczą najprostszą i warto powierzyć ją specjaliście. To on dobierze odpowiednie lampy, a nawet zaproponuje kolor światła. Oczywiście, jeżeli sam masz pomysł, jak powinien wyglądać twój ogród, powinieneś spróbować zrealizować swoje zamysły.

Oświetlenie ogrodu może być również wykonane jedynie na specjalne okazje lub w poszczególnych częściach ogrodu wyglądać inaczej. Niezależnie od tego, co wybierzesz, pamiętaj, że widok i klimat powinny być wyjątkowe! Wyobraź sobie odpoczynek we własnym domu, słuchając swojej ulubionej relaksującej muzyki, która wydobywa się z głośników schowanych pomiędzy kwiatami, kompozycjami krzewów a nawet z elewacji budynku.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ukwiecamy nasz ogród.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Jeśli gleba jest żyzna i zasobna w wilgoć, to zazwyczaj wszystko rośnie bujną zielenią. Jeżeli rośliny są dobrze dobrane do gleby suchej, piaszczystej lub do cienistej, można ogród odpowiednio upiększyć.

Jeśli gleba jest uboga i piaszczysta albo byliny mają w sąsiedztwie duże drzewa lub krzewy, które zabierają im wodę i pokarmy wówczas niektóre gatunki rozwijają się bujnie, inne o wysokich wymaganiach wyglądają mizernie.

Byliny, które możemy posadzić na glebie ubogiej: Anafalis perłowy (Anaphalis margaritacea), aster alpejski (aster alpinus), bylica mlecznobiała (Artemisja lactifolia), chaber górski(Centaurea montana), czomber górski (Satureja montana), czyściec wielokwiatowy (Stachys grandiflora), dziewanna (Verbascum), dyptam jesionolistny (Dictamnus albus), farbownik lazurowy (Anchusa azurea), jasieniec trwały (Jasione laevis), kocanki mieszańcowe (Helichrysum x hybridum), kostrzewa sina (Festuca glauca), kuklik (Geum), lebiodka pospolita (Origanum vulgare), pajęcznica liliowata (Anthericum lilago), powojnik całolistny (Clematis integrifolia), pysznogłówka (Monarda), wiesiołek (Oenothera), wilczomlecz (Euphorbia).

Byliny, które możemy posadzić na miejsca mocno zacienione: Epimedium (Epimedium), funkia (Hosta), języczka (Ligularia), kokoryczka wielokwiatowa (Polygonatum multiflorum ), kokorycz pusta (Corydalis cava), miodunka (Pulmonaria), parzydło leśne (Aruncus sylvester), pióropusznik strusi (Matteuccia struthiopteris), pluskwica sercolistna (Cimcifuga racemosa), przylaszczka pospolita (Hepatica nobilis), rodgeresja (Rodgersia), tojeść rozesłana (Lysimachia nummularia), wielosił (Polemonium), zawilec gajowy (Anemone nemorosa).

Cięcie powoduje usztywnienie łodyg, rozkrzewianie się roślin, opóźnienie kwitnienia. Jeżeli pędy wyższe przytniemy a niższe w kępie pozostawimy bez cięcia, to okres kwitnienia wydłuży się, bo najpierw zakwitną pędy nie cięte, później ciete.

Warto przyciąć następujące gatunki: astry nowoangielskie (A. novae – angliae), astry nowobelgijskie (A. Novi – belgii), chaber wielogłówkowy (Centaurea macrocephala), odętka wirginijska (Physostegia virginiana), płomyk wiechowaty (Phlox paniculata), przymiotno ogrodowe (Erigeronx hybridus), pysznogłówkę ogrodową (Monarda x hybrida), rudbekię błyskotliwą (Rudbeckia fulgida), słonecznik szorstki (Heliopsis helianthoides), szałwię omszoną (Salvia nemorosa).

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Maki - ozdobą łąki w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Skromny mak polny pojawia się także w ogrodach naturalnym i wiejskim, na przykład na łące kwiatowej, albo ozdobnej pogodnymi barwami rabacie z roślinami jednorocznymi.

Nasiona maku sprzedawane są w torebkach. Są przeważnie mieszanką kilku odmian o kwiatach pojedynczych i pełnych. Są także nasiona dzikiego gatunku i różnych atrakcyjnych odmian. Wysiewamy je w kwietniu wprost do gruntu, najlepiej w miejscu nasłonecznionym z ziemią luźną i urodzajną. Jeśli wschodzące siewki rosną zbyt gęsto, należy je przerywać. Odległość między roślinami powinny wynosić około 20 cm. Kwiaty rozwiną się za parę tygodni.

Królem wśród maków jest mak wschodni (Papaver orientale). Piękne ukształtowane kwiaty tej wytrzymałej byliny osiągają średnicę do 15cm. Uroda kwiatów jest rekompensatą krótkiego kwitnienia (przez kilka tygodni w maju i czerwcu). Jesienią, gdy większość bylin więdnie i zamiera, mak wschodni zadziwia świeżą zielenią nowych liści, które w dobrym stanie powinny przetrwać całą zimę. Są odmiany o kwiatach białych, żółtych, pomarańczowych, różowych i czerwonych. Przeważają odcienie pastelowe. Śnieżnobiałymi płatkami pyszni się odmiana (Perry s White), ciemnopurpurowymi kwiatami pyszni się (Patty s Plum).

Wiele odmian zachwyca efektownymi kształtami – Karine – ma kwiaty miseczkowate o niemal gładkich płatkach. Aglaja i Helen Elisabeth – wyróżniają się kwiatami o zmarszczonych płatkach, a dwubarwna Lambada ma płatki zmięte jak kartki papieru. Kwiaty postrzępione jak np. Prinz Eugen. Poza tym odznacza się ona, podobnie jak Kleine Tanzerin i łososiowoczerwona Samba silnymi i sztywnymi pędami. Po deszczu ich ciężkie kwiaty dzielnie się podnoszą i nie potrzebują żadnego podparcia. Odstęp między roślinami może wynosić tylko 30 cm. Można wiec różne odmiany bez problemów zestawiać na jednej rabacie.

Mak turecki ma skłonność do wędrowania po ogrodzie. Roślina wysiewa się sama, zamiast chwastów zasiedla wolne miejsca na rabacie. Różne odmiany maku się ze sobą krzyżują. Następne to pokolenie różni się wyraźnie od rodziców. Aby uniknąć takich eksperymentów, więdnące kwiaty ścinamy. Korzysta na tym także roślina, ponieważ nie wydatkuje energii na dojrzewanie nasion.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bocian w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Co roku masa bocianów łamie skrzydła. Ptaki te już nigdy nie wrócą do natury, bo nigdy – nawet, jeśli się skrzydło zrośnie, nie będą mogły na tyle sprawnie latać, aby polecieć do Afryki.

Taki połamany bociek może zostać stałym ptakiem w naszym ogrodzie. Trzeba przygotować mu ciepłą budkę na zimę. Na lato przygotowujemy mu stojak ze sztucznym gniazdem. Stojak musi mieć drabinki, żeby nasz inwalida miał jak się dostać do gniazda. Bociek w lecie będzie przechadzał się po naszym ogrodzie wyjadając owady i gryzonie, ale trzeba mu zapewnić stałe pożywienie. Bocian lubi chude mięso wołowe lub chudą wieprzowinę. Nie może być to mięso solone lub w jakikolwiek sposób konserwowane. Dietę można uzupełnić białym serem i jajkami na twardo. Co jakiś czas warto mu podać mięso ze zmieloną kością i pieprzem. To potrzebne, bo w naturze bociany robią tzw. wyplówki. Są to kulki zbitej sierści i kości po zjedzonych gryzoniach, które nie zostały strawione. Obserwujemy dokładnie ile nasz bociek je, a ile jedzenia zostawia. W ten sposób dowiemy się ile pożywienia potrzebuje. Warto zapewnić boćkowi jakiś pojemnik z wodą. Najlepiej w miarę duży, aby mógł się wykąpać.

Nasz ogrodowy bocian będzie wspaniałym przyjacielem. Ptaki te szybko przywiązują się do ludzi i nieomal od początku nie czują strachu.

Jeśli znajdziemy połamanego bociana należy zgłosić to wojewódzkiemu konserwatorowi przyrody, bo to ptak chroniony. Bociana też możemy otrzymać od ogrodu zoologicznego. Musimy tylko przekonać kierownictwo ogrodu, że ptak u nas będzie miał przyzwoite warunki.

Jeżeli mieszkamy za miastem, możemy zdrowym bocianom zafundować atrakcyjne miejsce na dachu naszego domu. Z solidnych, okorowanych żerdzi sosnowych lub świerkowych o średnicy 7 – 10 cm wybudujemy platformę o wymiarach 1,2 – 1,3 m na 1,2 – 1,3 m. Do umieszczenia jej na dachu będzie nam potrzebny specjalny krzyżak. Musi on być skrócony tak, żebyśmy mogli dostosować go do dachu. Kiedy już platformę umieścimy na dachu, musimy jeszcze w niej umieścić dość duży wieniec z wikliny. Najlepiej, aby obejmował całą platformę. By zachęcić boćki do osiedlenia się tam, wyścielimy to niby – gniazdo darnią, słomą i drobnymi patykami. Pamiętajmy o tym, że znajdująca się na dachu konstrukcja musi być solidnie zbita. Bociany stronią od czegoś, co chwieje się i kołysze. Tak przygotowani czekamy na ptaki.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak skutecznie zwalczyć karaluchy?

Autorem artykułu jest Michał Pieróg


Karaluchy i prusaki to utrapienie wielu mieszkańców bloków i kamienic. Doskonale czują się w sąsiedztwie człowieka. Idealne dla nich warunki rozwoju to ciepło i wilgoć (dlatego tak łatwo znaleźć je w kuchni albo w łazience). Są nosicielami groźnych chorób takich jak gruźlica, tyfus czy cholera.

deratyzacja wielkopolskaMożemy skorzystać z domowych metod lub skorzystać z usług fachowej firmy, której specjalizacją jest dezynsekcja i deratyzacja. Przygotowując się do walki z karaluchami i prusakami należy pamiętać o tym, że nie będzie to akcja jednorazowa, ale systematycznie prowadzona walka. Wiąże się to z tym, że karaluchy i prusaki mają krótki cykl rozwojowy (w im lepszych warunkach – cieplejszych i bardziej wilgotnych). Dezynsekcję trzeba więc powtarzać co 3-4 tygodnie w przypadku prusaków i w odstępie 7-8 tygodni jeśli chodzi o karaluchy. W przypadku, gdy karaluchy lub prusaki opanowały cały budynek, sąsiedzi i administracja budynku powinny skoordynować swoje działania. Profesjonalna dezynsekcja (regularnie powtarzana) oraz zalepienie szpar w budynku powinny przynieść pożądany efekt.

Domowe sposoby walki z karaluchami i prusakami to na przykład rozkładanie namoczonych w piwie szmatek w miejscu, gdzie często te insekty występują. Karaluchy są wielkimi miłośnikami piwa, chętnie więc ciągnęły do takich pułapek. Rano taką szmatę z piwem i karaluchami należy zalać wrzątkiem w wiadrze lub wrzucić do ognia. Metoda sprawdzona przez nasze prababcie. Można też ustawić małe miseczki w piwem i oprzeć o nie listewki, po których karaluchy wejdą do miseczek i utoną. Można też wykorzystać maść siarkową i posmarować nią wyłożone dla karaluchów bułki.

Karaluchy uwielbiają piwo, a prusaki preferują surową pietruszkę. Przekrojoną i wydrążoną w środku pietruszkę należy położyć w miejscu występowania prusaków, a rano ją wrzucić do wiadra z wrzącą wodą. Prusaki takiej operacji nie przeżyją.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wpusty ściekowe cenne informacje

Autorem artykułu jest Radosław Witek


Wśród elementów wyposażenia nowo wybudowanych pomieszczeń przemysłowych i gastronomicznych znaleźć można naprawdę wiele rzeczy, na które przeciętny człowiek nie zwraca uwagi. Dobrym przykładem są kratki przemysłowe - materiał, który w rzeczywistości jest bardzo trudny do wybrania.

Jeśli nie spotkaliśmy się nigdy z potrzebą kupienia kratki do gotowych już odpływów w naszych pomieszczeniach lub halach lub w ogrodzie, powinniśmy mieć się na baczności - wybranie dobrego, odpowiednio dobranego egzemplarza może być naprawdę bardzo trudne. Dlatego warto zwrócić uwagę na kilka zasadniczych elementów, takich jak kształt, wielkość otworów, a także marka i kolor. Wybór kratki nie powinien ograniczać się tylko do przestudiowania jej zalet funkcjonalnych, ale też do dobrania wizualnego – dobry wpust podłogowy pozwala cieszyć się nie tylko wydajnością, ale i dobrą jakością, marką i wyglądem. Każdy z tych elementów ostatecznie okazuje się niezwykle istotny i wpływa na wydajność i komfort korzystania z całej instalacji odpływowej.

Tego typu instalacje znaleźć można zarówno w pomieszczeniach produkcyjnych lub gastronomicznych, ale także w bardziej prozaicznych miejscach - na przykład na basenie. Odpowiedniej jakości i odpowiednio dobrane odwodnienie przemysłowe może pomóc nam na stałe zapobiec zapchaniu instalacji i zabezpieczy wlot do odpływów przed drobnymi przedmiotami i śmieciami. Także wygląd, jeśli jest atrakcyjny, pozwoli nam się cieszyć wykończeniem przy użyciu tego rodzaju kratki.

Odwodnienie przemysłowe pierwsze kroki

Jeśli wybieramy się do sklepu, aby zakupić wpust podłogowy, powinniśmy się zatrzymać i przez chwilę zastanowić - czego tak naprawdę oczekujemy? Pójście na żywioł i kupienie pierwszej lepszej, jako tako pasującej kratki jest dużym błędem, który popełnia zastraszająco dużo osób. Nic dziwnego, że potem niektóre baseny wylewają lub nie filtrują odpowiednio wydajnie wody. Także wszelkie wylewy wody i zalania spowodowane są nierzadko właśnie wadami konstrukcyjnymi w kwestii odpływu. Jeśli odpływ jest zapchany to nie da się z niego korzystać na odpowiednim poziomie wydajności.

Aby zapobiec się przed takimi sytuacjami powinniśmy zakupić dobrej jakości elementy wyposażenia, między innymi takie jak wpusty ściekowe. Tylko przy użyciu dobrej kratki możemy zapobiec się przed zapchaniem nowej instalacji odpływowej - odpowiednio małe dziurki wlotowe uniemożliwią dostanie się niewielkich przedmiotów i śmieci do środka. Także wizualnie, jeśli nam na tym zależy, wpusty ściekowe mogą prezentować się ciekawie i dobrze uzupełniać ogólny wystrój pomieszczenia. Jeśli konstruujemy basen, łazienki lub inne, podobne miejsca, w których woda musi być odprowadzana, powinniśmy zadbać o to, by każda kratka przemysłowa była odpowiedniej jakości.

Wybór kratki nie powinien być podyktowany tylko wyglądem i tym, że "pasuje", ale raczej dogłębną analizą faktów i zapoznaniem się z tematem odpływów. Jeśli do tej pory nie próbowaliście efektywnie dobrać swojej kratki - teraz przyszła pora. Nie warto kupować kratki, która przepuszcza śmieci i doprowadzi do późniejszej tragedii.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pielęgnacja róż w ogrodzie

Autorem artykułu jest Michał Pieróg


Bardzo trudno wyobrazić sobie ogród bez krzewów różanych. Róże zachwycają wspaniałym zapachem, mnogością kolorów, rozmiarów i kształtów. Jeśli zależy nam na pięknym wyglądzie naszych róż, to powinniśmy o nie odpowiednio zadbać.

ogrody poznań

Wybierając róże do swojego ogrodu, kierujmy się indywidualnymi preferencjami poszczególnych gatunków. To, że praktycznie wszystkie ogrody mają minimum jeden krzaczek róży, nie oznacza, że wszędzie te rośliny czują się dobrze. Przed zakupem i zasadzeniem sprawdźmy jakie wymogi odnośnie gleby, podlewania i nasłonecznienia mają upatrzone przez nas gatunku i zastanówmy się czy będziemy w stanie je zaspokoić. Generalnie możemy stwierdzić, że różę lubią glebę piaszczysto-glinastą w górnej warstwie i gliniastą w dolnej. Róże nie rosną dobrze na glebach mokrych i ciężkich. Nie liczmy na to, ze nasza róża będzie dobrze rosnąć w cienistym miejscu – to roślina zdecydowanie ciepłolubna, potrzebująca słońca do wegetacji.

Jakie są podstawowe zasady pielęgnacji róż? Przede wszystkim róże trzeba przycinać. To jeden z podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych (nie wspominamy o takich oczywistościach jak zasilanie nawozem czy podlewanie czy walka ze szkodnikami). Najlepszym narzędziem do przycinania krzaczków róż są sekatory. Właściwą porą na zabieg cięcia jest wiosna (wtedy usuwamy zmarznięte po zimie i martwe gałązki), a cięcia powinny być wykonywane ukośnie., pół centymetra powyżej pąka. Ważna jest też pogoda – przycinamy róże w słoneczny i bezpieczny wiosenny dzień. Przedstawiamy tu ogólne zasady przeprowadzania zabiegu cięcia, bo każdy gatunek ma swoje specyficzne wymagania, które znajdziemy w fachowej literaturze. Przycinanie gałązek to też możliwość ukształtowania naszego krzaczka. Na przykład róże pienne są przycinane w korony.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Skalniak na medal

Autorem artykułu jest Michał Pieróg


Ogrodowa kompozycja składająca się z kamieni i roślin ogrodowych cieszy się niesłabnącą popularnością. Skalniaki, bo o nich mowa, potrafią się świetnie wkomponować w nawet niewielkie ogrody. Jak stworzyć swój własny skalniak i jakie rośliny najlepiej sprawdzą się w nim sprawdzą?

zieleń poznańNasze ogrody potrzebują urozmaicenia, jakiegoś zaskakującego elementu. Czymś takim może być skalniak, który przełamie monotonną zieleń trawnika. Cieszą oko rozmaitością kolorów. Skalniaki można wkomponować w praktycznie każdy ogród, nie muszą zajmować dużo miejsca i nie są wymagające w pielęgnacji. Z łatwością sami je zaprojektujemy i zaaranżujemy w naszym przydomowym ogrodzie.

Przygotowując skalniak oczywiście musimy zgromadzić elementy martwej natury takie jak skałki, głazy, kamienie. Ich rodzaj, rozmiar i kolor zależy od tego jaki efekt chcemy osiągnąć. To pomiędzy nimi zasadzimy nasze rośliny. Skalniak ma imitować górski krajobraz, dobrze byłoby więc gdyby wybrane rośliny odzwierciedlały naturalny biotop. Cały urok skalniaka tkwi w tym, że sprawia on wrażenie dzikiego kawałka natury, a nie czegoś stworzonego przez człowieka, regularnej, wytyczonej grządki.

Skalniaki możemy urządzać zarówno w zacienionym jak i w nasłonecznionym miejscu. W przypadku tego ostatniego świetnie sprawdzą się rośliny takie jak rozchodnik, rojniki czy floksy. Rośliny, które rosną na skalnikach należą zazwyczaj do bardzo wytrzymałych i nie straszna będzie im przejściowa susza czy duże wahania temperatury. Skalniaki nie potrzebują wielu zabiegów pielęgnacyjnych. Ważne jest regularne plewienie i podlewanie, a także od czasu do czasu nawożenie gleby. Czasem warto też przyciąć rośliny. Ambitni ogrodnicy mogą w swój skalniak wkomponować strumień, potok lub oczko wodne.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak rozjaśnić cieniste zakątki ogrodu

Autorem artykułu jest bustani


Nawet w najbardziej nasłonecznionym ogrodzie znajdą się miejsca cieniste. Co zrobić, aby i tam przyjemnie było spoglądać spacerując po swoich włościach? Można posadzić rośliny, które wielkością i wyglądem przyciągną nasz wzrok, a ich zapach zwabi wielobarwne motyle i pszczoły.

Efektowną, acz niedocenianą byliną jest świecznica zwana też pluskwicą (Cimicifuga). Ten architektoniczny gigant, dostosowany do naszych warunków klimatycznych, widoczny będzie z każdej strony ogrodu, bowiem z kwiatostanami osadzonymi na długich pędach w zależności od gatunku osiąga wysokość do 2 m.

Świecznice są kępiastymi roślinami długowiecznymi, niewymagającymi i nie sprawiającymi kłopotów w uprawie, jeśli tylko posadzimy je na odpowiednim stanowisku. Oprócz zacienienia, wymagają gleby żyznej, próchniczej z niewielkim dodatkiem rozkruszonej gliny, która pozwoli utrzymać wilgoć, bo zapewnienie wilgoci jest warunkiem obfitego kwitnienia. Na jednym miejscu mogą rosnąć wiele lat. Stanowisko dla nich należy wybrać starannie, bowiem nie lubią być przesadzane, reagują na to dwu lub trzyletnim brakiem kwitnienia.

W zależności od gatunku i odmiany kwitną od lata do jesieni, a ich kwiatostany przypominające świece mogą być w kolorze białym, kremowym lub bladoróżowym i stopniowo rozwijają się od dołu. Również ich dekoracyjne liście oprócz zielonego mogą być w kolorze bordowym, czarno-czerwonym lub brązowym.

Są bylinami w pełni mrozoodpornymi, jednak zaleca się okryć na zimę nasadę rośliny, aby uchronić wschody przed wczesnowiosennymi przymrozkami. Nie są porażane przez choroby lub szkodniki, ale jeśli lato jest długo chłodne i mokre, to dolne liście rośliny mogą zostać porażone przez rdzę. Wtedy jak najszybciej usuwamy i niszczymy porażone liście.

Samodzielne rozmnażanie świecznic jest czynnością dość kłopotliwą, bowiem nasiona jeśli są przetrzymywane, szybko tracą zdolność kiełkowania. Przed wysiewem wymagają stratyfikacji, a i samo kiełkowanie następuje co najmniej po 12 miesiącach od wysiewu. Mogą być rozmnażane przez podział, ale z uwagi na głęboki, palowy system korzeniowy, czynność ta nie należy do najłatwiejszych, zatem najprościej jest kupić gotowe rośliny w centrach ogrodniczych.

Biorąc pod uwagę osiąganą wielkość, świecznice mogą być sadzone nawet za średnio wysokimi krzewami. Możemy je także zestawiać z innymi roślinami o podobnych wymaganiach. Dobrze będą się czuły w towarzystwie host, tojadów, zawilców japońskich, tawułek, lub w połączeniu z jeżówkami i rudbekiami. Uzupełnieniem kompozycji mogą być paprocie, trawy ozdobne, a także rośliny okrywowe. Tak zakomponowane rabaty nadadzą nieciekawym miejscom w ogrodzie szczególnego charakteru.

---

http://niezwyklyogrod.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uwodzicielskie zapachy kwiatów w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Zapachy pachnących roślin unoszą się w naszych ogrodach od wiosny, lata, jesieni a nawet zimą. Pachnące rośliny pomogą urządzić w ogrodzie kąciki do wypoczynku i marzeń.

W zimie oczar i zimowa kalina kwitną i pachną, chociaż ich pędy są jeszcze bezlistne. Nawet już od listopada na zupełnie pozbawionych liści pędach kaliny bodnanteńskiej rozwijają się rurkowate białoróżowe kwiaty. Mają one słodki i orzechowy zapach, trochę podobny do marcepanu. Delikatnie pachną także kwiaty przebiśniegu. Aby to sprawdzić, należy jednak przykucnąć albo uklęknąć.

Letnie wieczory w ogrodzie uprzyjemniają nam zapachy kwiatów liliowca, wiesiołka, miesiącznicy i tytoniu ozdobnego. Cytrynowy zapach kwiatów wiesiołka pojawia się, gdy tylko zapadnie zmierzch. Delikatne żółte płatki kwiatowe rozchylają się w ciągu kilku minut. W późnych godzinach dnia pachną także kwiaty lilii białej, tytoniu ozdobnego i miesiącznicy, zaś o zmierzchu zaczyna intensywnie pachnieć niepozorna maciejka. Nad dywanikiem z tymianku cytrynowego lub rumianku rzymskiego unoszą się całe zapachy, uwolnione dopiero po przydeptaniu roślin. Jeżeli posadzimy pod oknem sypialni bylinowy powojnik prosty (Clematos recta), a w nocy jego aromat waniliowy kwiatów zawędruje do domu.

Dzieci ucieszy czekoladowy zapach onętka i waniliowy heliotropu. Delikatne kwiaty onętka ciemnokrwistego kuszą pełnym czekoladowym aromatem dopiero w godzinach popołudniowych ciepłego, letniego dnia. Słodki jabłkowy zapach mają okrągłe kwiaty mało znanej rośliny (Cephalophora aromatica).

Każdy krok wśród poduszek kwitnącego tymianku cytrynowego zapewnia zmysłowe wrażenia. Najpierw czujemy świeży aromat cytryny, a tuż za nim ziołowy zapach tymianku. Zapachy są najintensywniejsze po lekkim roztarciu kwiatów i liści.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Błędy w nawożeniu iglaków

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz


Rośliny iglaste można spotkać w większości ogrodów prywatnych, a także nasadzeń parkowych czy zieleni miejskiej. Iglaki, nie tracąc igieł na okres zimowy, stanowią całoroczną ozdobę terenów zielonych. Często jednak tracą swój urok na skutek złej pielęgnacji i nawożenia. Oto podstawowe błędy popełniane w nawożeniu tych roślin.

Wśród iglaków znajdziemy rośliny do uprawy na różnych typach stanowisk, a także do uprawy w donicach na balkonach lub tarasach. Iglaki zdobią ogrody różnorodnymi barwami igieł (zielone, srebrzyste, niebieskie, złociste) i pokrojem (formy stożkowe, kolumnowe, kuliste). Wiele gatunków można też sadzić na żywopłoty. Nie dziwi zatem fakt, że są one tak chętnie uprawiane i przynajmniej jednego iglaka można spotkać w niemal każdym ogrodzie.

Często jednak drzewa i krzewy iglaste sprawiają problemy w uprawie, dość powszechny jest problem brązowienia igieł. Przeważnie niedomagania iglaków są związane z niewłaściwą pielęgnacją tych roślin, a w szczególności z nawożeniem.

Nawożenie iglaków wydaje się być dość prostą sprawą. W sklepach jest spory wybór gotowych mieszanek nawozowych dla roślin iglastych. Są wśród nich nawozy płynne, które rozcieńcza się z wodą do podlewania, nawozy granulowane, które stosuje się posypowo pod rośliny oraz nawozy o przedłużonym działaniu. Zazwyczaj zalecane jest stosowanie nawozów od kwietnia do lipca. I tak nawozami płynnymi rośliny podlewa się co 7 - 14 dni (stosowane głównie do roślin uprawianych w donicach), nawozy granulowane trzeba sypać co miesiąc, a te o przedłużonym działaniu - tylko raz w sezonie, na wiosnę (składniki pokarmowe są uwalniane aż przez 6 miesięcy).

Niestety gotowe nawozy do iglaków nie zawsze są najlepszym wyborem. Poniżej przedstawiam błędy, które możemy popełnić idąc na łatwiznę i stosując pierwszy lepszy nawóz mineralny do iglaków.


1) Przepłacanie
Kupując gotowe nawozy mineralne do iglaków niepotrzebnie przepłacamy. Jako nawozy specjalistyczne, dostosowane do szczególnych wymagań tej grupy roślin, są zazwyczaj droższe niż nawozy uniwersalne, do ogólnego stosowania. A jak za chwilę udowodnię, nie zawsze okazują się lepsze. Dla większości roślin iglastych wystarczą popularne wieloskładnikowe nawozy ogrodnicze zawierające odpowiednie proporcje NPK + mikroelementy.

2) Przenawożenie
Dawki poszczególnych składników mineralnych powinny być dobierane nie tylko w zależności od potrzeb danych roślin ale też w zależności od zasobności gleby w ogrodzie. Czasem gleba jest wystarczająco żyzna i nawożenie wybranymi składnikami nie jest potrzebne. Stosując gotowe mieszanki nawozowe, bez wcześniejszej analizy gleby i ustalenia potrzeb roślin, łatwo możemy drzewa i krzewy iglaste przenawozić i doprowadzić do pogorszenia ich stanu, a w skrajnych przypadkach zniszczyć rośliny, doprowadzając do ich "spalenia".

Jeżeli już naprawdę chcemy iść na łatwiznę i nie oddamy próbki gleby do zbadania, to w żadnym wypadku nie przekraczajmy dawek nawozów zalecanych przez producenta. Pamiętajmy też, że rośliny małe, dopiero co posadzone, wymagają mniej składników niż rośliny duże. Zazwyczaj stosuje się połowę dawki zalecanej dla dorosłych krzewów. Nawozy mineralne trzeba też stosować regularnie, wg zaleceń. Jeżeli planujemy wyjazd na urlop, to nie dawajmy dodatkowej dawki nawozów "na zapas". Mniejsze ryzyko przenawożenia jest w przypadku stosowania nawozów o spowolnionym działaniu, gdyż składniki mineralne w nich zawarte są uwalniane powoli.

Pamiętajmy też, że niektóre gatunki np. sosen bardzo dobrze rosną na glebach piaszczystych, mało żyznych. Stosując ogólnie zalecane dawki nawozów dla wszystkich iglaków, gatunkom i odmianom o szczególnie niskich wymaganiach pokarmowych, bardziej zaszkodzimy niż pomożemy.

3) Zakwaszanie gleby
Większość gotowych mieszanek nawozowych, jak i ziemi ogrodowej dla iglaków, opiera się na założeniu, że iglaki wymagają gleb kwaśnych. To prawda - wiele roślin iglastych najlepiej radzi sobie na glebach kwaśnych. Ale wyjątków od tej zasady jest tak wiele, że zasadę tą można uznać po prostu za błędną. Wręcz przeciwne preferencje mają np. sosna czarna i świerk serbski, które lepiej czują się na glebach zasadowych. A dobrze radzą sobie na glebach obojętnych i zasadowych liczne gatunki i odmiany jałowców, sosen i żywotników. Zakwaszanie gleby w przypadku tych roślin nie ma sensu. Dlatego zanim zastosujemy nawóz zakwaszający, upewnijmy się jakie wymagania odnośnie pH gleby ma dany gatunek czy odmiana.

4) Zbyt późny termin nawożenia azotem
Wiele gotowych nawozów do iglaków jest bogatych w azot, a ich producenci zalecają stosowanie tych nawozów od kwietnia do sierpnia. Tymczasem azot, pobudzający rośliny do wzrostu, podany pod koniec lata powoduje, że rośliny nie zdążą się przygotować do zimy i łatwo ulegną przemarznięciu. Ostatnie nawożenie azotem powinno być wykonane najpóźniej z początkiem lipca. Jeżeli już stosujemy gotowe mieszanki nawozowe pod iglaki, do ostatniego nawożenia w sezonie wybierzmy tzw. nawóz jesienny (stosuje się go zazwyczaj w sierpniu, a zatem nazwa "jesienny" może być nieco myląca). Powinien on zawierać minimalną dawkę azotu, a za to być bogaty m. in. w potas, który zwiększa wytrzymałość roślin na niekorzystne warunki, takie jak mróz czy susza. Jeżeli nie chcemy przepłacać, zamiast specjalnego nawozu jesiennego, do nawożenia potasem możemy użyć po prostu siarczan potasowy.

5) Walka z brązowiejącymi igłami
Furorę robią nawozy przeciw brązowieniu igieł. Trudno się dziwić, gdyż problem występuje powszechnie. Nawozy te zazwyczaj pomagają, bo rośliny lepiej odżywione i właściwie nawożone są mniej wrażliwe na różne czynniki, powodujące brązowienie igieł. Nie rozwiążą jednak problemu, jeżeli brązowienie ma inne przyczyny niż błędy w nawożeniu. Pamiętajmy, że niektóre rośliny iglaste mają skłonność do brązowienia w przypadku braku dostatecznej ilości słońca (brązowienie gałązek od strony północnej lub, u odmian zwartych, brązowienie wewnątrz korony, gdzie nie dociera odpowiednia ilość promieni słonecznych). Dość powszechne jest lekkie brązowawe przebarwienie pędów tui po zimie. Jest to u nich normalne i w ciągu wiosny powinny powrócić do dobrej kondycji.

Warto rozpoznać prawdziwą przyczynę brązowienia igieł, gdyż często mogą być to też choroby lub szkodniki. Wtedy sam nawóz nie pomoże i trzeba sięgnąć po środki ochrony roślin.

Warto też wiedzieć, że jeżeli brązowienie rzeczywiście wynika z błędów w nawożeniu, to jest to powodowane głównie brakiem magnezu. Niedobór magnezu objawia się najpierw jaśnieniem, a potem żółknięciem i brązowieniem najmłodszych przyrostów iglaków. Najlepiej widać to na tujach, ponieważ są one szczególnie wrażliwe na brak magnezu. Często także na świerkach czy cyprysikach. Nie musimy wówczas sięgać bo specjalną mieszankę nawozową przeciw brązowieniu igieł. Problem równie skutecznie, a znacznie taniej, rozwiążemy stosując siarczan magnezu.

6) Stosowanie wyłącznie nawozów mineralnych
Duży wybór i powszechność stosowania gotowych mineralnych mieszanek nawozowych dla roślin iglastych, powodują, że wiele osób pomija nawożenie organiczne. Pamiętajmy, że poza dostarczeniem składników mineralnych, trzeba zadbać o żyzność i strukturę gleby. Dlatego przynajmniej raz na rok warto zastosować kompost lub dobrze przekompostowany obornik. Jeżeli nie mamy na działce kompostownika, w sklepach ogrodniczych znajdziemy z łatwością obornik suszony (pozbawiony przykrego zapachu) czy np. biohumus (produkowany z odchodów dżdżownicy kompostowej). Wówczas okaże się że nawożenie organiczne nie jest ani trudne ani nieprzyjemne. Od niedawna pojawiają się też mieszanki nawozowe organiczno-mineralne. Warto na nie zwrócić uwagę.

Rośliny iglaste, jako gatunki rosnące naturalnie w lasach, korzystają też powszechnie ze zjawiska mikoryzy. To już zagadnienie na zupełnie oddzielne opracowanie. Dziś podpowiem tylko, że tematem mikoryzy warto się zainteresować. U roślin iglastych, ale też i u wielu innych, mikoryza zwiększa odporność na warunki stresowe, poprawia wzrost i ogólną kondycję roślin. Pomaga też im w pobieraniu wody i składników odżywczych z gleby, a zatem pozwala też na zmniejszenie dawek stosowanych nawozów (z korzyścią dla środowiska i naszych portfeli). Preparaty zawierające żywą grzybnię mikoryzową są ogólnodostępne, a sposób ich stosowania jest całkiem prosty.

Mam nadzieję, że dzięki tym wskazówkom unikniecie błędów w nawożeniu iglaków, a Wasze rośliny będą rosły pięknie i zdrowo.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl