czwartek, 19 stycznia 2012

Znajoma twarz w saunie

Autorem artykułu jest Dywyn



Sauna nie tylko oczyszcza ciało i relaksuje zmysły, ale ułatwia kontakt z innymi ludźmi o czym dzięki nie małemu zbiegowi okoliczności, przekonał się bohater przedstawionej opowieści.

Wybrałem się razu pewnego do sauny, by odpocząć po całym tygodniu pracy w bardzo stresujących warunkach. Mój szef zapowiedział, że czeka nas jeszcze bardziej napięty harmonogram i trzeba sprzedać bardzo ważny projekt. Ja jako osoba odpowiedzialna za kontakt z firmami zagranicznymi, miałem teraz w głowie istny harmider. Wiedziałem, że potrzebna jest mi chwila spokoju, musiałem wreszcie się przestać denerwować, bo funkcjonowanie w wielkim stresie może się dla mnie źle skończyć. Dlatego właśnie postanowiłem iść do sauny. Od zawsze kojarzyłem to miejsca jako oaza spokoju i przyjemnego ciepła. Poza tym sauna znajdowała się w okolicy, którą zamieszkuje, więc nie było problemu, żeby wygospodarować odrobinę wolnego czasu i spędzić go właśnie w tym przytulnym miejscu.

Mój wybór padł na saunę fińską. Choć wcześniej tylko chodziłem do saun, które charakteryzowały się mniejszą temperaturą jak sauna parowa, zdecydowałem się na coś jeszcze bardziej gorącego. Potrzebowałam oczyścić ciało z wszelki toksyn i niepotrzebnych związków, a do tego nadawała się jak najbardziej sauna fińska. Byłem w siódmym niebie, gdy tak mogłem się wygodnie rozłożyć na drewnianej ławce sauny i myśleć o byle czym, tylko nie o pracy. Zszedł ze mnie cały stres. Chyba powinienem podziękować finom, za to wymyślili ten oto cudowny wynalazek. Gdy tak rozkoszowałem się minutami spędzonymi w gorącym pomieszczeniu, spostrzegłem, że w saunie obok mnie miejsce zajmuje jakiś znajomymi mężczyzna.

Zacząłem się uważniej przyglądać. Okazało się, że to jeden z naszych kupców, z którym mam zorganizowane spotkanie na przyszły tydzień. Cała ta akcja była trudnym orzechem do zgryzienia. Mogło wcale nie dojść do kontraktu, trzeba było to odpowiednio rozegrać. Mężczyzna zauważył, że mu się przypatruje, więc ni z tego ni z owego bąknąłem- dzień dobry. Odpowiedział mi i zaraz dodał, że mnie kojarzy. Ucięliśmy sobie miłą pogawędkę. Poznałem niemal wszystkich członków jego rodziny i podzieliłem się przemyśleniami dotyczącymi kontraktu. Tydzień później podpisaliśmy razem dokumenty i uścisnęliśmy sobie dłonie z zamiarem ponownego spotkania w saunie. Mój szef był ze mnie zadowolony, cały czas wierzy, że to za sprawą jego wspaniałych umiejętności przywódczych.

dywyn Moje strony: pożyczka na dowód - pełne informacje na temat kredytów i pożyczek gotówkowych zaciąganych na dowód osobisty.

--

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz